W ostatniej chwili dziką kartę do głównej drabinki turnieju w Ottignies-Louvain-La-Neuve otrzymał Kamil Majchrzak, mimo że pierwotnie miał zagrać w kwalifikacjach. Polak po raz pierwszy po przerwie zmierzy się z rywalami w turnieju o tak wysokiej randzie.
Po powrocie rozegrał tylko dwa turnieje - oba rangi ITF 15 w tunezyjskim Monastyrze. Pierwszy z nich wygrał, w drugim musiał uznać wyższość Nicola Kuhna, który również stara się wrócić na zajmowane kilka lat wcześniej miejsce rankingowe.
W niedawnym wywiadzie dla WP Sportowe Fakty 28-latek zdradził, że liczy na przychylność organizatorów i przepustki do większych turniejów. - Będę starał się o dzikie karty do challengerów. Liczę, że ktoś skusi się na pomoc w powrocie, znając moją historię. Na razie z tym jeszcze czekam. Chcę jak najszybciej przenieść się do challengerów, nawet gdyby to miały być głównie eliminacje. Pozostanie w turniejach ITF jest bardzo trudne - mówił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazała zdjęcia z plaży. Piękna tenisistka zachwyciła
O tym, że Polak jest dobrze przygotowany do powrotu informował nas również w wywiadzie Olaf Pieczkowski. - Trenowaliśmy razem z Kamilem w Niemczech, udało nam się zagrać dwa czy trzy treningi. Jego formę oceniam bardzo wysoko. Myślę, że szybko wskoczy na poziom 400.-500. miejsca w rankingu ATP - powiedział zawodnik, uważany za jedną z nadziei polskiego tenisa na najbliższe lata.
Górę drabinki turnieju głównego otwiera Borna Corić, z którym Majchrzak może spotkać się już w drugiej rundzie. Sklasyfikowany od poniedziałku ponownie w Top 1000 najlepszych zawodników piotrkowianin swojego pierwszego rywala pozna we wtorek, niedługo po zakończeniu wszystkich spotkań eliminacyjnych.
Kwalifikacje do tego turnieju, jak przystało na zawody rangi ATP Challenger, w drugim tygodniu turnieju wielkoszlemowego pełne są świetnych tenisistów. Najwyższej rozstawiony w drabince kwalifikacyjnej jest 184. zawodnik globu - Kazach Denis Jewsiejew. Mimo wszystko w eliminacjach i tak zagra Polak. Maks Kaśnikowski został rozstawiony z numerem 8. i w pierwszym spotkaniu zmierzy się z Charlesem Broomem z Wielkiej Brytanii.
Zobacz także:
Ukrainka oburzona. To zobaczyła na profilu US Open
Cztery godziny walki i smutek na koniec. Odpadła ostatnia nadzieja gospodarzy