Już wkrótce rywalizację w Australian Open rozpocznie Iga Świątek. Polka w I rundzie turnieju zmierzy się z Sofią Kenin. Zawodniczki grały przeciwko sobie raz, a ich jedyny dotychczasowy mecz odbył się w finale Rolanda Garrosa w 2020 roku. Triumfowała wówczas Polka, która ostatecznie wygrała 6:4, 6:1 i sięgnęła po swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł.
Od tego czasu kariery obu tenisistek poszły w zupełnie innych kierunkach. Po finale paryskiej imprezy Świątek na stałe zagościła w ścisłej światowej czołówce i obecnie jest liderką rankingu WTA. Z kolei Kenin w ostatnich sezonach zmagała się z wieloma problemami, w efekcie czego wypadła nawet z pierwszej dwusetki rankingu.
25-letnia Amerykanka w zeszłym roku poprawiła jednak swoje notowania i obecnie plasuje się na 38. miejscu rankingu. Warto też pamiętać, że Kenin w 2020 roku niespodziewanie wygrała Australian Open. Fakt, że utytułowane tenisistki trafiły na siebie już w pierwszej rundzie w wymowny sposób skomentowała Iga Świątek na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
- To mój pierwszy finał Wielkiego Szlema był przeciwko Sofii, a teraz gramy w pierwszej rundzie. To dość dziwne. W ten sposób nasze drogi życiowe się rozeszły. Wiem, że gra solidny tenis. To nie będzie łatwe. Przygotuję się tak samo jak zwykle - mówiła o swojej rywalce Świątek.
Pochodząca z Raszyna tenisistka z pewnością nie może mówić o szczęśliwym losowaniu. Przypomnijmy, że jeżeli Polka upora się z Kenin, w kolejnej rundzie trafi na Andżelikę Kerber lub Danielle Collins. Pierwsza z wymienionych to triumfatorka Australian Open z 2016 roku, natomiast Collins doszła do finału w 2022 roku, po drodze eliminując z turnieju Igę Świątek.
W trakcie konferencji prasowej Świątek podsumowała też swoje przygotowania do startu nowego sezonu. Iga w grudniu brała udział w pokazowym turnieju World Tennis League, a także była częścią reprezentacji Polski, która dotarła aż do finału United Cup. Polka przyznała również, że w ostatnim czasie nauczyła lepiej radzić sobie z presją towarzyszącą liderce rankingu WTA.
- Powiedziałabym, że było spokojniej. Dosłownie mogłam skupić się na treningu i odpoczynku. Byłam naprawdę zaangażowana. Nie czułam się taka zmęczona. Nie byłam też obciążona sprawami pozasportowymi. Mogłam się po prostu skupić. Każdy dzień był naprawdę w 100 procentach jakościowy. Dlatego czuję, że było trochę lepiej - relacjonowała.
22-letnia polska tenisistka jest jedną z głównych faworytek do triumfu w tegorocznych Australian Open. Świątek rywalizację na kortach w Melbourne rozpocznie w poniedziałek lub wtorek (więcej tutaj).
Czytaj też:
Iga Świątek zdecydowaną faworytką Austalian Open
Świetne wieści od trenera Świątek. "Widać efekty"