Po raz siódmy w karierze Iga Świątek pokonała Coco Gauff (6:4, 6:2). Amerykanka nie potrafi znaleźć sposobu na rywalkę, z którą jeszcze nigdy nie wygrała. Nie zmieniło się to podczas tegorocznego Rolanda Garrosa.
Tym samym liderka światowego rankingu zameldowała się w półfinale wielkoszlemowego turnieju. W nim przyjdzie jej rywalizować z Beatriz Haddad Maią. Stawką tego pojedynku będzie oczywiście awans do finału, a także zgarnięcie ogromnej nagrody finansowej.
Po zakończeniu spotkania Świątek podziękowała Gauff. Następnie wraz z Amerykanką udała się w kierunku sędziego, by dokonać tego samego. A następnie nasza tenisistka mogła cieszyć się z końcowego triumfu.
Po tym, jak spiker wyczytał jej nazwisko, na korcie zrobiła się wrzawa. Ta jednak nie usatysfakcjonowała Świątek. Polka przyłożyła rękę do ucha, zaczepiając tym zgromadzonych kibiców.
Ci wobec takiego gestu nie pozostali obojętnie. Reakcja przyszła momentalnie, Polka zdecydowanie ożywiła zgromadzoną publiczność. Chwilę później w ich stronę posłała jedną z meczowych piłek. Jednak jak poinformowała tenisistka, ta... wylądowała na schodach i nikt jej nie złapał.