Na pewno nie tak wyobrażała sobie przebieg poniedziałkowego pojedynku Łesia Curenko. Notowana na 66. miejscu w rankingu WTA reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów nie czuła się komfortowo na korcie Suzanne Lenglen.
Już po kilku gemach dała znać, że odczuwa pewien dyskomfort. Skorzystała z przerwy medycznej, podczas której zmierzono jej ciśnienie. Konsultacja z lekarzem nie przyniosła poprawy stanu zdrowia, a na twarzy tenisistki pojawiły się łzy.
Ostatecznie, przy stanie 5:1 dla Igi Świątek, Curenko zdecydowała się skreczować (więcej tutaj). Zaraz po zakończeniu meczu liderka rankingu WTA pocieszała smutną rywalkę. Nasza reprezentantka podbiegła do siatki i czule przytuliła przeciwniczkę. Panie wymieniły kilka zdań. Nie jest tajemnicą, że w ostatnim czasie Polka mocno wspiera Ukrainę, która walczy z rosyjską agresją.
W 1/4 finału Rolanda Garrosa 2023 zagra zatem Świątek. Przeciwniczką aktualnej pierwszej rakiety świata będzie w środę Amerykanka Coco Gauff, którą w czerwcu zeszłego roku Polka pokonała w paryskim finale.
Czytaj także:
Historyczna chwila. Świątek zrobiła to po raz pierwszy
"Królowa bajgli". Mem Świątek niesie się po sieci
ZOBACZ WIDEO: Radwańska trenowała w Monaco. Tylko spójrz z kim