Od razu pobiegła do Ukrainki. Cały świat widział, co zrobiła Iga

Twitter / Eurosport / Na zdjęciu: Iga Świątek i Łesia Curenko
Twitter / Eurosport / Na zdjęciu: Iga Świątek i Łesia Curenko

Pojedynek Igi Świątek z Łesią Curenko w ramach IV rundy wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2023 rozstrzygnął się po kreczu reprezentantki Ukrainy. Po zakończeniu spotkania Polka pocieszała rywalkę.

Na pewno nie tak wyobrażała sobie przebieg poniedziałkowego pojedynku Łesia Curenko. Notowana na 66. miejscu w rankingu WTA reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów nie czuła się komfortowo na korcie Suzanne Lenglen.

Już po kilku gemach dała znać, że odczuwa pewien dyskomfort. Skorzystała z przerwy medycznej, podczas której zmierzono jej ciśnienie. Konsultacja z lekarzem nie przyniosła poprawy stanu zdrowia, a na twarzy tenisistki pojawiły się łzy.

Ostatecznie, przy stanie 5:1 dla Igi Świątek, Curenko zdecydowała się skreczować (więcej tutaj). Zaraz po zakończeniu meczu liderka rankingu WTA pocieszała smutną rywalkę. Nasza reprezentantka podbiegła do siatki i czule przytuliła przeciwniczkę. Panie wymieniły kilka zdań. Nie jest tajemnicą, że w ostatnim czasie Polka mocno wspiera Ukrainę, która walczy z rosyjską agresją.

W 1/4 finału Rolanda Garrosa 2023 zagra zatem Świątek. Przeciwniczką aktualnej pierwszej rakiety świata będzie w środę Amerykanka Coco Gauff, którą w czerwcu zeszłego roku Polka pokonała w paryskim finale.

Czytaj także:
Historyczna chwila. Świątek zrobiła to po raz pierwszy
"Królowa bajgli". Mem Świątek niesie się po sieci

ZOBACZ WIDEO: Radwańska trenowała w Monaco. Tylko spójrz z kim

Źródło artykułu: WP SportoweFakty