Jędrzejczyk przeszła na emeryturę. A tu taka "niespodzianka"

Zamieszanie po walce Kowalkiewicz w UFC. Jest komentarz komisji

Po tym jak Joanna Jędrzejczyk przegrała z Weili Zhang na gali UFC 275, Polka postanowiła zakończyć karierę. Przez lata była uważana za najlepszą zawodniczkę na świecie i dlatego też nie chciała rozmieniać swojej sławy na drobne. Zakończyła przygodę z zawodowym sportem będąc ciągle na najwyższym poziomie.

Od tamtego czasu Jędrzejczyk korzysta z "emerytury". Często gości na różnych wydarzeniach - raz wspiera Polaków podczas ich walk dla organizacji UFC, a innym razem prowadzi motywacyjny wykład dla inwestorów podczas XTB Investing Masterclass. To tylko wycinek z jej wielu aktywności (więcej TUTAJ).

Ostatnio jednak zaczął pojawiać się temat pożegnalnej walki Joanny Jędrzejczyk. Zawodniczka sama poruszyła tę kwestię podczas konferencji prasowej przed galą UFC 281 w Nowym Jorku.

ZOBACZ WIDEO: "Zadzwonił Pudzianowski. Ja zgłupiałem!". Chalidow ujawnia, jak wyglądały negocjacje przed walką

- Czasami czuję, że powinnam dać jeszcze jedną walkę, powinnam dać ostatni taniec fanom, bo nie mieliśmy na to czasu - mówiła wówczas Polka (więcej TUTAJ).

Teraz te słowa nabierają nieco innego znaczenia. Wszystko za sprawą zdjęcia, które opublikowała na InstaStory. Widać na nim, iż była ona przebadana przez agencję antydopingową.

"Jestem na emeryturze, ale ciągle jestem pod opieką USADA" - podpisała tylko Polka.

Niemniej, oznacza to, iż gdyby chciała wrócić to ta droga nie byłaby skomplikowana. Takie problemy natomiast mają zawodnicy, którzy wypadli ze ścieżki badań antydopingowych (m.in. Conor McGregor) i na nowo muszą ją przejść. Czy to w takim razie oznacza, iż Polka naprawdę myśli o powrocie? Czas pokaże.

Zobacz także: Starcie młodych wilków na XTB KSW 77
Zobacz także: Szpilka już po operacji. Pokazał zdjęcia