W marcu reprezentację Walii czekają dwa domowe mecze - towarzyskie starcie z Trynidadem i Tobago oraz inauguracja eliminacji do Euro 2020 przeciwko Słowacji. Przed pierwszym spotkaniem piłkarze nie będą się jednak przygotowywać w Walii, ale na boisku treningowym Manchesteru United - Carrington. W jego pobliżu będą też nocować. Dokładnie w Hotelu Football, którego właścicielami są... selekcjoner reprezentacji Ryan Giggs oraz jego były klubowy kolega Gary Neville.
Nic złego w tym nie widzi sam Giggs. - Nie mogę wszystkich uszczęśliwić. Rozumiem krytykę, ale moją robotą jest przygotowanie składu najlepiej jak potrafię, a to jest najlepszy sposób - wyjawił selekcjoner.
Czytaj też: Dariusz Tuzimek: Żądajmy odważnej reprezentacji, takiej na miarę jej potencjału
- Zostajemy w tym hotelu od niedzieli do środy (do meczu z Trynidadem i Tobago - przyp. red.), a po spotkaniu lecimy już do Cardiff - zapewnił Giggs. - Rozmawiałem z piłkarzami, wszyscy chcieli trenować na Carrington - dodał 45-latek.
Walijczycy nie będą szykować się do pierwszego meczu u siebie, ponieważ obiekt treningowy w pobliżu stadionu Racecourse Stadium we Wrexham, na którym odbędzie się mecz z Trynidadem i Tobago, Colliers Park nie jest odpowiednio przygotowany. - Nie chcemy zniszczyć im boiska. Colliers Park jest świetną miejscówką, ale boiska nie są jeszcze przygotowane - wyjaśnił Giggs.
Czytaj też: Kadra reprezentacji Austrii na mecze z Polską i Izraelem
ZOBACZ WIDEO Liverpool na krawędzi? "Może się okazać, że przegrali ligę i została im tylko Liga Mistrzów"