Pęknięta tyczka zraniła polskiego lekkoatletę w nogi. Pokazał mocne zdjęcie

PAP
PAP

Po konkursie skoku o tyczce w Niemczech Piotr Lisek pokazał, co się stało podczas konkursu. Nikt nie spodziewał się takich dodatkowych emocji.

W tym artykule dowiesz się o:

Piotr Lisek nie miał szczęśliwej miny po mityngu w niemieckim Zweibruecken. Polak wygrał wprawdzie konkurs skoku o tyczce z wynikiem 5 metrów i 65 centymetrów, ale w trakcie próby na wysokości 5,75 nie obyło się bez bolesnej wpadki.

- Złamana tyczka przy próbie na 5.75 pokrzyżowała plany... Jestem strasznie zły, postaram się dać z siebie wszystko w Belgradzie - napisał brązowy medalista halowych mistrzostw świata z 2016 na Facebooku.  Na facebookowym fanpage'u Lisek zamieścił zdjęcie uszkodzonych nóg.

- Nie ma, że boli - dodał w komentarzu do fotografii.

Krew i otarcia na nogach lekkoatlety wyglądają źle, ale na szczęście Polak nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Lisek pokazał też na portalu społecznościowym zdjęcie złamanej tyczki.

Start w Zweibruecken był dla 24-letniego tyczkarza kolejnym etapem przygotowań do halowych mistrzostw Europy, które odbędą się w dniach 3-5 marca w Belgradzie. W tym sezonie halowym Lisek legitymuje się najlepszym wynikiem na świecie. W zawodach, które odbyły się na początku lutego w Poczdamie, reprezentant Polski skoczył 6 metrów, ustanawiając rekord kraju.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarz utknął w korku. To, co zrobił, zaskoczyło wszystkich

Komentarze (1)
avatar
Mirka Pytel
26.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
". . .na wysokości 5,75 nie obyło się bez bolesnej wpadki" Jaka to wpadka, po prostu sprzęt zawiódł.