Ostatnio głośniej niż o wynikach sportowych Roberta Karasia, było o jego wpadce dopingowej. W organizmie ultratriathlonisty wykryto środki dopingujące.
W maju 2023 roku podczas wyścigu Brasil Ultra Tri pobił rekord świata na dystansie 10-krotnego Ironmana z czasem 164 godziny, 14 minut i 2 sekundy. Jednak niecałe trzy miesiące później poinformowano o tym, że w jego organizmie wykryto niedozwolone środki.
Najpierw Polak wszystkiemu zaprzeczał, ale później się przyznał. Okazało się, że stosował doping przed lutową walką w Fame MMA z Filipem "Filipkiem" Marcinkiem. Zarzekał się jednak, że był pewny, że w będą utrzymywać się tylko przez kilka dni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"
Polakowi może grozić nawet czteroletnia dyskwalifikacja z zawodów w triathlonie. Sportowiec może jednak występować w walkach freak fightowych i to zamierza zrobić.
Karaś będzie występować na gali Fame MMA, która odbędzie się w Tauron Arenie Kraków w sobotę 2 września. Jego przeciwnikiem będzie Kuba Nowaczkiewicz. Triathlonista zdecydował się podpalić atmosferę przed walką.
- Dokładnie tak samo, jak za tydzień będzie u Kubusia w trzeciej rundzie - powiedział na wideo zamieszczonym stories na Instagramie. Nawiązał w ten sposób do napisu w swoim samochodzie, który pokazywał rezerwę paliwa.
Czytaj więcej:
Wielki sukces żony rzecznika PZPN! Ustanowiła rekord kraju