Karaś postraszył rywala przed walką. "Będzie tak samo"

Zdjęcie okładkowe artykułu: YouTube / oficjalny profil Fame MMA oraz Instagram/Robert Karaś  / Na zdjęciu: Robert Karaś oraz jego post z Intagrama
YouTube / oficjalny profil Fame MMA oraz Instagram/Robert Karaś / Na zdjęciu: Robert Karaś oraz jego post z Intagrama
zdjęcie autora artykułu

Robert Karaś, mimo wykrycia w jego organizmie środków dopingujących, będzie występował na Fame MMA 19. Zdecydował się podpalić atmosferę poprzez wideo na Instagramie. - Dokładnie tak samo za tydzień będzie u Kubusia w trzeciej rundzie - powiedział.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnio głośniej niż o wynikach sportowych Roberta Karasia, było o jego wpadce dopingowej. W organizmie ultratriathlonisty wykryto środki dopingujące.

W maju 2023 roku podczas wyścigu Brasil Ultra Tri pobił rekord świata na dystansie 10-krotnego Ironmana z czasem 164 godziny, 14 minut i 2 sekundy. Jednak niecałe trzy miesiące później poinformowano o tym, że w jego organizmie wykryto niedozwolone środki.

Najpierw Polak wszystkiemu zaprzeczał, ale później się przyznał. Okazało się, że stosował doping przed lutową walką w Fame MMA z Filipem "Filipkiem" Marcinkiem. Zarzekał się jednak, że był pewny, że w będą utrzymywać się tylko przez kilka dni.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"

Polakowi może grozić nawet czteroletnia dyskwalifikacja z zawodów w triathlonie. Sportowiec może jednak występować w walkach freak fightowych i to zamierza zrobić.

Karaś będzie występować na gali Fame MMA, która odbędzie się w Tauron Arenie Kraków w sobotę 2 września. Jego przeciwnikiem będzie Kuba Nowaczkiewicz. Triathlonista zdecydował się podpalić atmosferę przed walką.

- Dokładnie tak samo, jak za tydzień będzie u Kubusia w trzeciej rundzie - powiedział na wideo zamieszczonym stories na Instagramie. Nawiązał w ten sposób do napisu w swoim samochodzie, który pokazywał rezerwę paliwa.

Czytaj więcej: Wielki sukces żony rzecznika PZPN! Ustanowiła rekord kraju

Źródło artykułu: WP SportoweFakty