Czesław Michniewicz już wkrótce stawi czoła kolejnym wyzwaniom. 3 lipca uda się z drużyną Abha Club na trzytygodniowy obóz, który odbędzie się w okolicach Stambułu.
Przed wyjazdem z Polski trener próbuje się relaksować. "Kilka dni temu wybrał się na spacer po Gdyni. Odwiedził korty tenisowe, gdzie patrzył, jak grają jego znajomi. Umilał sobie wówczas czas, zajadając galaretkę z winogronami, borówkami i truskawkami oraz popijając kawkę" - przekazał "Fakt".
Tabloid ujawnił też, że w sobotę (24 czerwca) Czesław Michniewicz chwycił za rakietę i wraz z kolegami grał w debla. Dziennik twierdzi, że były selekcjoner reprezentacji Polski zaprezentował "znakomite umiejętności" tenisowe.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski straci opaskę kapitana reprezentacji Polski?
Michniewiczowi nie przeszkadzało to, że temperatura była naprawdę bardzo wysoka. Dbał o odpowiednie nawodnienie organizmu. Po zakończeniu tenisowych zmagań udał się do samochodu. "Wyjął z niego plecak z logo PZPN i swoim nazwiskiem" - relacjonuje "Fakt". Na tej podstawie można uznać, że szkoleniowiec nadal ma wielki sentyment do polskiej kadry.
To, że trener zdecydował się na to, by pograć w tenisa, nie powinno nikogo zaskakiwać. Jakiś czas temu udzielił wywiadu serwisowi tenismagazyn.pl. Podczas rozmowy wyznał, że lubi tenis, bo "zapewnia przyjemny ruch".
- Kto chce utrzymać kondycję, może biegać. Bieganie jest fajne, tylko z czasem mogą pojawić się bóle stawów, inne dolegliwości. Chcąc dużo biegać, trzeba to bardzo kochać. Natomiast tenis to oprócz ruchu czysta przyjemność. Skończysz, wygrasz punkt – masz satysfakcję. Nie uda się – troszeczkę się złościsz. Bardzo lubię grać w tenisa i tenis oglądać, podziwiać klasę zawodników, technikę uderzeń - zaznaczał Michniewicz.
Czytaj także:
> "Znaczenie jest zerowe". Burza wokół mamy Mbappe
> Szalona oferta dla Allegriego. Trener Juventusu podjął decyzję