- Oczywiście starty są potrzebne, LGP to przetarcie przed najważniejszymi startami. Trenerzy chcą sprawdzić, w którym miejscu są zawodnicy, jak trenują inni, w jakiej dyspozycji są rywale. W trakcie startów można porównać dyspozycję naszych skoczków z innymi, można dostrzec, co jeszcze należy poprawić. Do tego dochodzą istotne sprawy sprzętowe dotyczące np. wiązań czy kombinezonów. Jeśli pojawia się coś nowego, wszyscy próbują czy konkretne rozwiązanie jest warte uwagi - tłumaczy Piotr Fijas, utytułowany były skoczek narciarski, a obecnie asystent trenera kadry młodzieżowej.
Brązowy medalista mistrzostw świata w lotach narciarskich z 1979 roku podkreśla jednak, że wyniki podczas Letniego Grand Prix nie mają wielkiego znaczenia. Istotniejsze jest, w jakiej formie jest zawodnik w danym momencie, jak czuje się psychicznie.
Czy zawodnicy już odczuwają ciążącą na nich presję przed sezonem olimpijskim? - Jakaś presja jest i skoczkowie chcą osiągać jak najlepsze rezultaty. Uważam jednak, że starsi zawodnicy nie mają już z tym problemu, a młodym tym bardziej przydadzą się teraz liczne starty - zaznacza Piotr Fijas.