Oni kochają skoki narciarskie - amatorskie zawody w Niecwi, koło Nowego Sącza

Skoki narciarskie w Niecwi to nic nowego. Już od kilkunastu lat młodzi ludzie budowali tam terenowe skocznie i skakali na nartach zjazdowych, ale zawodów nikt nie zdecydował się przeprowadzić. - To niebezpieczna dyscyplina i ludzie obawiali się konsekwencji ewentualnych upadków i kontuzji - opowiada Damian Szczerba, animator sportu w gminie Korzenna i jeden z organizatorów konkursu. Bodźcem do zrobienia czegoś więcej był film z poczynaniami skoczków z Niecwi, który znalazł się w internecie. Wtedy pojawił się pomysł przeprowadzenia konkursów, jak się okazało bardzo trafiony.

W niedzielę (17.02) skoczkowie-amatorzy spotkali się już po raz trzeci. Na starcie pojawili się głównie sportowcy z Niecwi i okolicznych miejscowości. Nie brakowało też pasjonatów, którzy przyjechali z Podhala. - Pokonałem 115 km, aby tu poskakać. Informację o konkursie znalazłem w internecie. Zabrałem ze sobą dwóch kolegów, którzy wcielili się w kibiców, a do skakania zgłosił się też kolega z Sieniawy. Zawody są świetnie zorganizowane - mówi Mateusz Palenica z Cichego, który wynikiem 21,5 metra pobił rekord skoczni "Victoria" i zwyciężył w kategorii open. Wieści o poprzednich zawodach dotarły też do Katowic. - Jestem zagorzałym fanem skoków narciarskich i tydzień temu wziąłem udział w amatorskich mistrzostwach Polski w Skawicy. Potem szukając informacji o innych tego typu imprezach dowiedziałem się o tych zawodach. Zabrałem ze sobą kolegę i przyjechaliśmy dobrze się bawić - powiedział Marcin Pater, który w klasyfikacji ogólnej zajął piąte miejsce.

Zmagania toczyły się na dwóch skoczniach: K-15 i K-17. Obiekty miały wspólny zeskok i osobne rozbiegi z progami. Wybudowali je wspólnymi siłami mieszkańcy tej małej miejscowości. Zawody oglądało kilkadziesiąt osób, które głośno dopingowały odważnych sportowców. - Pomysł jest doskonały, bo młodzież w końcu ma konkretne zajęcie - powiedziała nam mama jednego ze skoczków. Nie obyło się bez drobnych upadków po lądowaniu, ale na szczęście nikt nie zrobił sobie krzywdy.

Grupę 19 zawodników podzielono po zakończeniu imprezy na dwie kategorie wiekowe. W pierwszej uwzględniono zawodników uczących się w podstawówkach i w gimnazjach, a w drugiej licealistów i starszych. Trzej najlepsi z obu grup dostali puchary i stanęli na podium. Pozostali nagrodzeni zostali dyplomami. Konkurs odbył się z inicjatywy Damiana Szczerby, Romana Golonki - właściciela terenu, na którym znajdują się skocznię, klubu sportowego Orzeł Wojnarowa i pod patronatem wójta gminy Korzenna, Leszka Skowrona.

Klasyfikacja ogólna:

Kategoria szkoły średnie i starsi:

  
Kategoria szkół podstawowych i gimnazjów:

Drugi weekend skoków narciarskich. Tym razem w Ruce. Jak poradzą sobie Polacy? Oglądaj na żywo w Pilocie WP (link sponsorowany)