MVP: Rafał Szymura (ZAKSA)

Bartosz Kurek zaatakował na zakończenie meczu! 3:1!

Jakub Szymański asem serwisowym. Seria piłek meczowych!

Podekscytowana publiczność odlicza do końca meczu!

Blok Mateusza Poręby na Tomaszu Fornalu. Od 14:14 do 20:14! To już koniec Jastrzębskiego Węgla?

Szukają nadziei trenerzy w kwadratach rezerwowych. Weszli Jakub Szymański oraz Marcin Waliński. Tymczasem już ogłosiliśmy brak konkretnych przewag, a Mateusz Rećko popisał się serią zagrywek na 18:14.

Partia za półmetkiem, ale nie ma specjalnie o czym opowiadać i nad czym rozprawiać. W porównaniu z poprzednim setem to praktycznie nic się nie dzieje. Drużyny pilnują się i nie odskakują daleko.

Szczęśliwie asem serwisowym Marcin Janusz. Gospodarze o krok przed przeciwnikiem.

Przerwa na żądanie trenera Andrei Gianiego!

Na pewno Jastrzębski Węgiel nie odpuści przeciwnikom. Mobilizują się przyjezdni, a Tomasz Fornal celebrował wymownie zdobycie punktu z przechodzącej piłki. W swoim stylu spojrzał w oczy przeciwnikom.

Na pewno ważny moment dla kędzierzynian, którzy nie mogą dopuścić Jastrzębski Węgiel do głosu. Na początku czwartego seta nie wydarzyło się jeszcze nic specjalnie przełomowego. Lider próbuje bezskutecznie odskoczyć przeciwnikom.

Gra wznowiona po kolejnej przerwie i jastrzębianie starają się zapunktować w hicie.

Trzeci set był bardzo dziwny, ale jednocześnie rozgrzewający dla widzów. Doszło w nim do kilku zwrotów akcji. Jastrzębie potrafiło odwrócić wynik 3:9 na 11:10, ale absolutnie nie nabrało rozpędu. Po kilku kolejnych minutach było 16:13 dla ZAKSY. Mistrz Polski potrafił później zdobyć punkt kontaktowy, ale nie potrafił odzyskać inicjatywy. Kędzierzynianie wygrali 25:23, a jeden z punktów w końcówce partii zdobył Bartosz Kurek.

Piłki setowe dla ZAKSY Kędzierzyn-Koźle po ataku Mateusza Rećki!

Punktuje po przerwie spowodowanej urazem Bartosz Kurek!

Świetne uderzenie na środku siatki Karola Urbanowicza. Gwóźdź!

Nie odpuszczają jastrzębianie, jest kontakt.

Przerwa w grze była spowodowana drobnym urazem Igora Grobelnego.

Bardzo dziwny set. Kiedy już wydawało się, że efektowny pościg doda energii gościom, to gospodarze odpowiedzieli serią bloków rezerwowego Andreasa Takvama na 16:13. Ponownie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wyraźnie przed przeciwnikiem, a Marcelo Mendez musi rozprawiać z podopiecznymi na czasie.

Festiwal bloków. Oko za oko, ząb za ząb w hicie.

Jastrzębski Węgiel zareagował i w praktycznie jednym ustawieniu zmienił rezultat 3:9 na 11:10. Wystarczyło nieco skrytykować gości.

Andrea Giani poprosił o przerwę na żądanie, kiedy Tomasz Fornal rozpoczął bombardowanie w pola serwisowego.

Rafał Szymura radzi sobie coraz lepiej z niedawnymi kompanami z szatni. Przed momentem przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle wybił piłkę poza boisko po dłoniach próbujących blokować przeciwników.

Wyraźnie rozkręcili się gospodarze tak mniej więcej od połowy drugiego seta. Na ten moment Jastrzębski Węgiel wygląda apatycznie i oddaje dużą liczbę punktów błędami indywidualnymi. Kamera telewizyjna pokazała Marcelo Mendeza, który wygląda na zdezorientowanego.

Na początku trzeciego seta była widowiskowa akcja trwająca 50 sekund. Wygrali w niej jastrzębianie, ale ich problem polega na tym, że w pozostałych pięciu wymianach lepsza była ZAKSA. Już przy wyniku 5:1 dla gospodarzy Marcelo Mendez zażądał przerwy.

Punktuje ZAKSA Kędzierzyn-Koźle na początek trzeciego seta. Postara się w nim pójść za uderzeniem i odwrócić wynik meczu.

Także w drugim secie ZAKSA nie nacieszyła się trzypunktowym prowadzeniem. Jastrzębianie potrafili uciszać halę w Kędzierzynie-Koźlu swoimi kontratakami, a także serwisami. Inna sprawa, że tym razem nie odebrali gospodarzom zapału do walki, a ich liderom zadrżały dłonie. W końcówce seta Tomasz Fornal i Norbert Huber popełnili błędy serwisowe, co ułatwiło ZAKSIE odnieść zwycięstwo 25:22. W hicie jest 1:1 w setach.

Igor Grobelny huknął z przechodzącej piłki na 25:22. To oznacza zakończenie drugiej partii!

Po błędach serwisowych Tomasza Fornala i Norberta Hubera piłki setowe dla ZAKSY.

I kolejna przerwa, koła dyskusyjne z Kędzierzyna-Koźla oraz Jastrzębia-Zdroju.

Przerwa na żądanie trenera Marcelo Mendeza po kolejnym nieporozumieniu Beniamina Toniuttiego oraz Łukasza Kaczmarka.

Nie potrafią na razie doprowadzić do remisu przyjezdni, a czasu na to jest coraz mniej.

Powoli siatkarze wchodzą w rozstrzygający etap seta. Po ataku w aut Tomasza Fornala jest dwupunktowe prowadzenie ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i przerwa na żądanie trenera Marcelo Mendeza.

Fragment nieatrakcyjnego grania punkt za punkt. Była także wideo weryfikacja numer jeden, a sędziowie chyba jeszcze niewprawieni, nie dopatrzyli się dotknięcia siatki po kędzierzyńskiej stronie.

Jastrzębianie potrafią uciszać halę w Kędzierzynie-Koźlu swoimi kontratakami, a także serwisami.

Także w drugim secie ZAKSA nie nacieszyła się trzypunktowym prowadzeniem.

Tak samo jak w poprzednim secie trzypunktowe prowadzenie gospodarzy. Niebawem przekonamy się, czy utrzymają zaliczkę, a może nawet ją powiększą.

Timothee Carle wszedł za nieskutecznego Luciano Vicentina.

Trudniejszy moment dla jastrzębian, ale wyratowali się blokiem na Igorze Grobelnym. Piłka zaliczyła lądowanie za plecami zawodników z Kędzierzyna-Koźla i w końcówce pola.

Na początek drugiego seta błąd serwisowy. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zaczyna pościg za przeciwnikiem.

W pierwszym secie wynik zakołysał, ponieważ ZAKSA miała trzy punkty przewagi po serii mocnych serwisów Karola Urbanowicza, a następnie Jastrzębie odskoczyło na dwa "oczka". Mniej więcej w połowie seta było jednak remisowo. Później wzięło górę doświadczenie jastrzębian, a także ich solowe akcje. Najbardziej efektowny był pojedynczy blok Norberta Hubera na Igorze Grobelnym. Także środkowy, tym razem Anton Brehme zaatakował na 25:22.

Anton Brehme zaatakował technicznie ze środka siatki na zakończenie pierwszego seta!

Bartosz Kurek na boisku!

Seria piłek setowych. Atakował Luciano Vicentin!

Nie wygadali się trenerzy w szatniach. Przerwa na żądanie Andrei Gianniego.

Zepsuł na potrójnym bloku Łukasz Kaczmarek, a odpowiedź kędzierzynian była dotkliwa. Po kontrataku Igora Grobelnego jest przerwa numer jeden na żądanie trenera Marcelo Mendeza.

Rośnie napięcie w tym pierwszym secie. Zobaczymy, czy doświadczenie Jastrzębskiego Węgla weźmie górę. Na razie rewelacyjnie blokiem Norbert Huber, który poczekał na środku siatki na atakującego z drugiej linii Igora Grobelnego.

Remisowo mniej więcej na półmetku seta. Także przyjezdni zdążyli już zmarnować prowadzenie i nawet powód był taki sam - niedokładny atak ze skrzydła.

Rewelacyjnie w obronie Beniamin Toniutti i nie zmarnował wysiłku swojego rozgrywającego Tomasz Fornal. Reprezentant Polski przymierzył ponad blokiem w narożnik pola. Pierwsza przerwa na żądanie trenera Andrei Gianniego przy wyniku 12:10 dla Jastrzębskiego Węgla.

Raz jeszcze błąd Rafała Szymury, a jego równie energiczne, co niedokładne uderzenie poza boisko oznacza wyrównanie. Kędzierzynianie musieli na razie zapomnieć o trzypunktowym prowadzeniu.

Blok na Rafal Szymurze. W nim Tomasz Fornal i odrobinę podgonił lider. Punkt kontaktowy dla Jastrzębskiego Węgla.

Sobotnia konfrontacja jest już 97. klubów w historii PlusLigi, także niewykluczone jest nawet 100. spotkanie w tym sezonie.

W pole serwisowe wszedł Karol Urbanowicz i nie daje szans przyjmującym gości. ZAKSA uciekła na trzy punkty dzięki potężnym zagrywkom swojego środkowego.

Początek spotkania, wzajemne badanie możliwości, ale jednocześnie pokaz energii kibiców z Kędzierzyna-Koźla. Od startu hitu gorąca atmosfera na wypełnionych trybunach.

Pierwsza akcja dla grających w biało-czerwono-niebieskich strojach kędzierzynian. Przypomniał o sobie po raz pierwszy jastrzębianom Rafał Szymura.