Sobotnie starcie w Bełchatowie zapowiadało się bardzo ciekawie, gdyż obydwie drużyny w ostatnim czasie wygrywały mecz za meczem. Poprzednie trzy potyczki ze Skrą Jastrzębski wygrał, ale tym razem bełchatowianie liczyli, że uda im się odnieść zwycięstwo.
Podopieczni Slobodana Kovaca od początku rywalizacji starali się narzucić swój styl gry. Spokojnie rozgrywał Grzegorz Łomacz, a na skrzydłach swoje ataki kończyli Aleksandar Atanasijević oraz Milad Ebadipour. Miejscowy zespół starał się kontrolować boiskowe wydarzenia i w końcówce inauguracyjnego seta prowadził 21:18. Co prawda jastrzębianie podjęli rękawicę w tej partii, lecz ostatnie słowo po zagrywce Ebadipoura należało do gospodarzy (25:23).
Po zmianie stron przez pewien czas na boisku trwała wymiana ciosów i wynik oscylował wokół remisu (14:14). Z czasem wyższy bieg włączyli Benjamin Toniutti oraz spółka, którzy wyszli na prowadzenie 18:15. Siatkarze JW już nie roztrwonili swojej przewagi i triumfowali do 20.
ZOBACZ WIDEO: Trudne zadanie dla nowego selekcjonera. Engel wskazuje najważniejsze rzeczy do zrobienia
Taki obrót spraw jakby podrażnił zawodników PGE Skry Bełchatów, którzy wzmocnili zagrywkę i po dobrym serwisie Mateusza Bieńka wypracowali sobie trzy punkty przewagi (12:9). Gracze prowadzeni przez Andreę Gardiniego przebudzili się, zaczęli wykorzystywać błędy rywali i prowadzili 21:17. Aleksandar Atanasijević jeszcze napsuł krwi przyjezdnym, ale to było za mało i wiktoria Jastrzębskiego Węgla w trzeciej odsłonie stała się faktem.
Bełchatowianie za wszelką cenę pragnęli doprowadzić do tie-breaka i ambitnie walczyli o każde "oczko" w IV secie. Udanie poczynał sobie Robert Taht, a na tablicy świetlnej w pewnym momencie widniał remis 15:15. Aż do samego końca partii nic się nie zmieniło, natomiast to PGE Skra tym razem zachowała zimną krew na finiszu i zwyciężyła 26:24.
Pomarańczowi co prawda za sprawą porażki w czwartej odsłonie stracili punkt w tej konfrontacji, ale chcieli zakończyć tę batalię wygraną i zrealizowali swój cel. Ciężar gry w decydującej części meczu wziął na swoje barki Jan Hadrava (zdobył w trakcie tego starcia łącznie 27 punktów) i poprowadził swój klub do triumfu.
PlusLiga, 17. kolejka:
PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:23, 20:25, 23:25, 26:24, 10:15)
PGE Skra Bełchatów: Kłos, Kooy, Ebadipour, Atansijević, Łomacz, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Taht, Schulz, Mitić, Sawicki, Adamczyk.
Jastrzębski Węgiel: Hadrava, Toniutti, Wiśniewski, Gladyr, Clevenot, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Macyra, Szymura.
MVP: Jan Hadrava (Jastrzębski Węgiel).
Czytaj też:
-> Trening siatkarzy PGE Skry Bełchatów przed ważnym okresem gier (galeria)
-> Świetny Artur Szalpuk nie pomógł drużynie. PGE Skra poznała rywala w Pucharze CEV