Wyczekiwane trzypunktowe otwarcie Asseco Resovii. Indykpol AZS nie podołał rzeszowskiej presji

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Asseco Resovii Rzeszów
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Asseco Resovii Rzeszów

W drugim meczu PlusLigi Asseco Resovia pokonała Indykpol AZS Olsztyn 3:0, a kluczowym elementem w tym okazała się zagrywka w decydującej fazie setów. Jest to pierwsza wygrana inauguracja sezonu Asseco Resovii od trzech lat.

Spotkanie Indykpolu AZS-u z Asseco Resovią było drugim meczem otwierającym nowy sezon PlusLigi i jednym z ciekawszych. Zarówno jeden, jak i drugi klub nie próżnował i poczynił sporo ruchów transferowych. Choć przed tygodniem obie ekipy mierzyły się w turnieju towarzyskim w Nowym Dworze Mazowieckim i górą byli olsztynianie (3:1), gdy do rzeszowskiego kolektywu dołączyli reprezentanci role się odwróciły.

Bardzo długo oba zespoły wchodziły w swój pierwszy ligowy mecz. Początkowo Resovia grała chaotycznie i niedokładnie, a Indykpol nie potrafił przejąć inicjatywy. Dopiero mocniejsza zagrywka pozwoliła gospodarzom na  prowadzenie. Gorsze rzeszowskie przyjęcie, trzy kontry i interwencje Torey Defalco dały im 3 punkty nad rywalem (14:11).

Resovia do gry wróciła dzięki blokowi (19:17). W krótkim czasie czterokrotnie powstrzymała olsztynian na siatce, a spory udział w tym miała też zagrywka Jakuba Buckiego. Atakujący choć na boisku zameldował się na chwile, ustawił końcówkę premierowej odsłony.

ZOBACZ WIDEO: Internauci przecierają oczy. Co zrobiła polska gwiazda?!

W drugiej rzeszowianie postawili twarde warunki od samego początku. Mimo mocnego uderzenia Macieja Muzaja zza linii 9. metra od razu dającego prowadzenie 6:1 Resovii, spory udział w korzystnym dla nich wyniku miał sam Indykpol. Olsztynianie nagminnie popełniali błędy, a dopiero gdy strata wynosiła -8, trener Marco Bonitta zaczął rotować składem (4:12). Zmiany nie przyniosły zbyt dużego efektu. Przyjezdni musieli sporo męczyć się aby punktować, lecz olsztynianie tego nie wykorzystywali. W dalszej części seta zdołali zbliżyć się jedynie na 4 "oczka" do rywali.

W trzeciej partii na boisku pozostali Meisam Salehi, Jan Król i Karol Jankiewicz w miejsce Butryna. Roszady okazały się o tyle korzystne, że pozwoliły wrócić olsztynianom do gry prezentowanej w pierwszej partii, a ostatni z wymienionych - Jankiewicz, był autorem asa dającego pierwsze prowadzenie AZS-u (10:7) i zarazem jedyne. Sytuacja ponownie się powtórzyła i zdobytego prowadzenie olsztynianie nie utrzymali. Ponownie Resovia wróciła do gry zagrywką, a najwięcej punktów zdobyła w ustawieniu z serwującym Muzajem (łącznie 5 asów) (18:15). Pipe'm Nicolasa Szerszenia zakończyła mecz i zanotowała pierwsze od trzech lat zwycięstwo w meczu inauguracyjnym sezon.

W drugiej kolejce krajowych mistrzostw Indykpol AZS zagra na wyjeździe z PGE Skrą Bełchatów, natomiast Asseco Resovia obierze śląski kierunek. W Katowicach zagra z GKS-em.

1. kolejka PlusLigi:

Indykpol AZS Olsztyn - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (22:25, 18:25, 20:25)
Indykpol AZS:

Averill, Butryn, Firlej, Andringa, Jakubiszak, Defalco, Gruszczyński (libero) oraz Król, Salehi, Jankiewicz,

Asseco Resovia:
Muzaj, Kozamernik, Drzyzga, Krulicki, Deroo, Cebulj, Zatorski (libero) oraz Szerszeń, Tammemaa, Bucki, Woicki.

MVP:
Fabian Drzyzga (Asseco Resovia Rzeszów)
Czytaj także:

To główny faworyt na objęcie polskich siatkarzy. Opowiada o pomyśle na kadrę

Źródło artykułu: