W trzecim, decydującym meczu ćwierćfinałowym TAURON Ligi E.Leclerc Moya Radomka Radom wywiązała się z roli faworyta w rywalizacji z DPD IŁCapital Legionovią Legionowo, zwyciężając 3:1 we własnej hali i uzyskując dzięki temu awans do półfinału. We wtorkowy wieczór podopieczne Riccardo Marchesiego postawiły kropkę nad "i", a "pierwsze skrzypce" w ich szeregach grała Ana Bjelica, zdobywczyni statuetki MVP zawodów, autorka 29 punktów.
Mistrzyni świata z 2018 roku zaledwie tydzień temu dołączyła do nowej drużyny. W tym czasie zdążyła już jednak rozegrać dwa mecze w jej barwach. O ile w sobotę, w Legionowie, można było mieć zastrzeżenia do jej postawy, o tyle w trzecim starciu rywalizacji pokazała już klasę. Serbka bardzo szybko wkomponowała się w zespół. - Jestem bardzo szczęśliwa z tego, że drużyna błyskawicznie mnie zaakceptowała, pozwoliła się zaadaptować i szybko nauczyć się systemu - podkreśliła przyjmująca.
W Hali MOSiR-u w Radomiu atakowała z 51-procentową skutecznością (24/47, tylko dwa błędy i trzykrotnie została zatrzymana), wykonując więcej prób niż Bruna Honorio Marques, "bombardierka" Radomki. Bjelica dołożyła do swojego dorobku cztery asy serwisowe i jeden blok.
ZOBACZ WIDEO: Czy to jest ten sezon Developresu SkyRes Rzeszów? Jelena Blagojević: Było ostro w szatni
Te liczby pokazują, iż Katarzyna Skorupa znalazła w utytułowanej siatkarce liderkę, posyłając do niej piłki w najważniejszych momentach spotkania. Serbka zwróciła uwagę na zespołowość jako klucz do sukcesu. - Walka przez cały mecz. Grałyśmy jako drużyna i to było najbardziej istotne - zaznaczyła.
28-latka bardzo szybko odnalazła się w nowych realiach. - Czuję się świetnie, z wielką radością i ochotą przychodzę na treningi. Mamy bardzo mocną drużynę, świetnego trenera, w takich okolicznościach nie pozostaje nic innego, jak cieszyć się grą w siatkówkę - skomentowała.
E.Leclerc Moya Radomka zrealizowała przedsezonowy cel, awansując do półfinału. W nim czeka na nią Grupa Azoty Chemik Police. W tej drużynie w latach 2013-2015 występowała Bjelica. - Poziom czterech ekip, które będą walczyć o medale, jest bardzo wysoki i wyrównany. Myślę, że gdy będziemy prezentować swoją siatkówkę, to wszystko może się zdarzyć, jesteśmy w stanie pokonać Chemika i bić się o najwyższe cele - stwierdziła skrzydłowa, zapytana o szanse swojego zespołu w rywalizacji z najbardziej utytułowanym klubem ostatnich lat w Polsce.
Do pierwszego meczu w tej parze dojdzie już w najbliższą niedzielę, 28 marca w Radomiu. Początek spotkania o godz. 17:30.
Czytaj również:
>> Liga Mistrzów. ZAKSA walczy o finał. "Idziemy w bój o być albo nie być"
>> Liga Mistrzów. Nie tylko Zenit Kazań. Przypominamy wielkie mecze polskich drużyn z rosyjskimi