W ostatnim tygodniu zostały rozegrane kolejne mecze w lidze niemieckiej. Z dwóch zwycięstw mogło cieszyć się Berlin Recycling Volleys, jednakże grający w tym zespole Adam Kowalski jedynie pojawiał się na boisku na pojedyncze akcje. W "polskim" pojedynku zespół ze stolicy Niemiec pokonał pewnie Netzhoppers KW Bestensee, w którym na parkiecie uwijali się Kamil Rychlicki i Kamil Droszyński. Polski duet trzy dni wcześniej wygrał pewnie z VCO Berlin. Rozgrywający dołożył do dorobku drużyny trzy punkty. Swój mecz wygrał także Marcin Ernastowicz, który zdobył 13 punktów dla SWD Powervolleys Duren.
Miniony weekend w wielu ligach stał pod znakiem krajowych pucharów. Polacy zagrali w dwóch finałach, w Austrii oraz Czechach, z różnym rezultatem. W finale austriackim świetnie spisał się Konrad Formela, który zdobył 11 punktów. Przyjmował 21 razy, przy czym 2 razy się pomylił, ale zanotował 67 proc. pozytywnego przyjęcia. Jego kolega z drużyny, Błażej Podleśny, dołożył 3 punkty. Polacy po zaciętym spotkaniu mogli cieszyć się ze zdobycia Pucharu Austrii. Mniej powodów do zadowolenia miał Łukasz Wiese. Wprawdzie jego ekipa w półfinale gładko pokonała SK Volejbal Usti nad Labem, ale w finale nie dała rady Dukli Liberec.
W lidze szwajcarskiej drugi mecz play-off wygrali siatkarze z Genewy i prowadzą w rywalizacji z Traktor Basel już 2:0. W zwycięskiej ekipie najlepiej punktował Jakub Urbanowicz, zdobył 18 punktów. Po drugiej stronie siatki Jakub Radomski wchodził na zmiany i dołożył jedno oczko do dorobku swojej ekipy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wieloryb na brzegu. Co za zdjęcie Mariusza Pudzianowskiego!
W słoweńskiej lidze zespół Miłosza Hebdy przegrał z Panvitą Pomgrad. Polak wszedł na boisko w drugim secie i został do końca, pomagając w przyjęciu i dokładając 5 punktów. Lepiej wiodło się polskiemu rodzynkowi w szwedzkiej lidze. Maciej Madej nie dość, że był najlepszym zawodnikiem na boisku (17 punktów), to jeszcze dołożył 6 punktów blokiem. Oczywiście jego zespół, Hylte/Halmstad, odniósł zwycięstwo.
Dobre wieści, jeżeli chodzi o występy polskich siatkarzy, płyną nie tylko z europejskich parkietów, ale także tych bliskowschodnich. Bartosz Krzysiek zdobył mistrzostwo Omanu. Jego klub, Al-Salam, obronił zdobyty przed rokiem tytuł, ale w finałowym meczu musiał stoczyć niezwykle zacięty bój. Dla polskiego atakującego to miła nagroda za trud, która z pewnością pozwoli zapomnieć o nieudanej przygodzie w koreańskiej lidze.
Liga niemiecka:
VCO Berlin - Netzhoppers KW Bestensee 0:3 (20:25, 23:25, 20:25)
Berlin Recycling Volleys - SVG Luneburg 3:2 (23:25, 19:25, 25:20, 25:19, 16:14)
Netzhoppers KW Bestensee - Berlin Recycling Volleys 1:3 (29:31, 22:25, 25:21, 11:25)
SWD Powervolleys Duren - Volleyball Bisons Buhl 3:0 (25:18, 25:20, 25:22)
Liga austriacka:
Finał Pucharu Austrii:
SK Zadruga Aich/Dob - VCA Amstetten NO 3:1 (25:27, 26:24, 25:18, 25:19)
Liga czeska:
Półfinał pucharu Czech:
VK CEZ Karlovarsko - SK Volejbal Usti nad Labem 3:0 (25:20, 25:18, 25:22)
Finał Pucharu Czech:
VK Dukla Liberec - VK CEZ Karlovarsko 3:0 (25:22, 25:18, 25:23)
Liga szwajcarska:
Traktor Basel - Chenois Geneve Volleyball 0:3 (19:25, 20:25, 23:25)
Liga słoweńska:
Panvita Pomgrad - Calcit Volley 3:0 (25:21, 26:24, 25:23)
Liga szwedzka:
Lund - Hylte/Halmstad 1:3 (14:25, 20:25, 25:16, 27:29)
Liga omańska:
Al-Salam - Al Kamel W’al Wafi 3:2 (25:23, 22:25, 25:17, 23:25, 15:11)
Czytaj także:
-> Zmiana planów ws. Ligi Narodów. Polska może zorganizować jeden turniej
-> Dziwne okoliczności transferu reprezentanta Polski