Po wygranej nad tureckim Galatasaray w Pucharze CEV do Polic przyjechał rywal z zupełnie innej półki. Przez ten pryzmat wydawało się, że Grupie Azoty Chemikowi powinno pójść jak z płatka. Owszem, skończyło się w trzech partiach, ale BKS Stal Bielsko-Biała łatwo skóry nie sprzedała. - Czy ja wiem, czy spodziewałyśmy się, że z bielszczankami będzie łatwo? Myślę, że nie - szybko zripostowała Agnieszka Bednarek.
- Każdy, kto do nas przyjeżdża, chce nas pokonać. Poza tym to nie jest tak, że mamy monopol na zwycięstwa. Wszyscy grają dobrą siatkówkę. Nie ma takiej zasady, że Chemik będzie zawsze wygrywał. Oczywiście bardzo się cieszymy, że kolejne spotkanie jest zwycięskie, natomiast ta seria nie musi trwać w nieskończoność. Każdemu może się powinąć noga - zaznaczyła środkowa polickiego klubu.
Rzeszowianki wróciły z dalekiej podróży. Czytaj więcej!
Najwięcej emocji mieliśmy w drugim secie. Gospodynie niemal przez cały czas musiały nadrabiać straty punktowe. Na pierwsze prowadzenie wyszły dopiero przy stanie 23:22 i ostatecznie wygrały 25:23. - Myślę, że takie końcówki setów na przewagi, albo gdzie się początkowo przegrywa, a potem końcówki rozstrzyga na swoją korzyść, to są bardzo ważne momenty. Rozwijają drużynę i dają pewność siebie. Dobrze, że tego dnia też się coś takiego zdarzyło - podkreśliła siatkarka.
ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"
Na trzecią partię Chemik wyszedł już wyraźnie zmobilizowany, ale udowodnił to dopiero w drugiej części seta. Bednarek nie chciała przy tym zdradzić, o czym podczas tamtej dłuższej przerwy mówił Ferhat Akbas. - To są tajemnice. Nie mogę powiedzieć, co mówi nam trener.
Zobacz także: niecodzienny mecz drużyny Michała Kubiaka
W środę (11 grudnia) jej drużynę czeka bardzo trudny wyjazd do Łodzi i pojedynek z ŁKS-em Commercecon. - Na pewno jest to jeden z najtrudniejszych przeciwników w naszej lidze. Już od niedzieli zaczęłyśmy przygotowania. Czasu nie ma zbyt wiele ani na odpoczynek, ani na to, by taktycznie przygotować się do tego spotkania. Na pewno będziemy gotowe na 100 proc.
Na koniec Bednarek zdradziła, jaki wynik jej drużyna wzięłaby w ciemno w najbliższym spotkaniu z mistrzem Polski. - Za trzy punkty - rzuciła bez zastanowienia.