Puchar Świata siatkarzy. Bartosz Kurek: Najważniejszy jest komplet punktów

Newspix / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Bartosz Kurek
Newspix / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Bartosz Kurek

Polscy siatkarze doskonale rozpoczęli rywalizację w Pucharze Świata. Biało-Czerwoni na inaugurację, bez większych kłopotów, uporali się z Tunezją (3:0). - Wygraliśmy 3:0, to wszystko, co można powiedzieć o tym meczu - przyznał Vital Heynen.

Kilkadziesiąt godzin przed pierwszym meczem polskich siatkarzy w Pucharze Świata, Biało-Czerwoni zakończyli rywalizację w mistrzostwach Europy. W inauguracyjnym starciu z Tunezją trener Vital Heynen postawił na zawodników, którzy do turnieju w Kraju Kwitnącej Wiśni przygotowywali się nad Wisłą. Mimo to, Polacy nie mieli najmniejszego problemu ze zdobyciem kompletu punktów.

- Cieszymy się z wygranej 3:0. To wszystko, co się liczy. Musimy przygotować się na kolejny mecz z dużo trudniejszym przeciwnikiem - przyznał lakonicznie Bartosz Kurek, tuż po zakończeniu pojedynku.

Równie oszczędny w słowach był belgijski szkoleniowiec reprezentacji Polski. W konfrontacji z ekipą z północy Afryki, Vital Heynen nie zdecydował się posłać na parkiet Bartosza Kurka. MVP ostatniego mundialu rywalizację kolegów obserwował z kwadratu dla rezerwowych, wspierając mentalnie zespół w trudnych sytuacjach. Na pozycji atakujących wystąpili Łukasz Kaczmarek i Piotr Łukasik.

- To nie jest łatwy turniej. Zaledwie dwa dni temu graliśmy na mistrzostwach Europy. Teraz gramy naszą drugą drużyną. Pierwszy zespół jeździ teraz po Japonii. Wygraliśmy 3:0, to wszystko, co można powiedzieć o tym meczu - przyznał Vital Heynen.

Spotkanie Polska - Japonia zaplanowano na środę, 2 października godz. 12.20.

Czytaj też: 

Puchar Świata siatkarzy. Rosjanie górą w starciu z Iranem. Egipt i Brazylia z pierwszymi zwycięstwami

Puchar Świata siatkarzy: Tunezja nie okazała się wymagającym rywalem. Polacy dominowali, Bartosz Kurek się przyglądał

ZOBACZ WIDEO: ME siatkarzy. Wilfredo Leon stanął w obronie Fabiana Drzyzgi. "Krytykujcie wszystkich. Wygrywamy i przegrywamy razem"

Źródło artykułu: