Asseco Resovia - Indykpol AZS: Podpromie nadal nie zasmakowało zwycięstwa. Olsztynianie lepsi w pięciosetowej wymianie

Newspix / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS-u Olsztyn
Newspix / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS-u Olsztyn

Asseco Resovia nadal bez zwycięstwa przed własną publicznością. W 9. kolejce PlusLigi przegrała z Indykpolem AZS-em Olsztyn 2:3, notując ósmą porażkę w sezonie. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Serhiy Kapelus.

Już początek nie zwiastował dobrze dla gospodarzy. Na rozgrzewce, tuż przed rozpoczęciem rywalizacji,  podkręcił kostkę, czym, przez limit obcokrajowców, wykluczył z gry , a następnie w decydującej fazie pierwszego seta  musiał opuścić boisko ze względu na krwotok z nosa wywołany uderzeniem piłki.

Wspomniana premierowa odsłona przebiegła bez większych emocji. Obie drużyny wymieniały się ciosami, a przodowali w nich Robbert Andringa i Rossard. Dopiero po zablokowaniu tego drugiego na tablicy wyników pojawiło się trzypunktowe prowadzenie olsztynian (17:14). Co prawda Asseco Resovia zdołała dogonić jeszcze wynik (18:18), jednak po wejściu seta w decydującą fazę w odróżnieniu od Serhiya Kapelusa i Miłosza Zniszczoła, całkowicie zatraciła skuteczność.

Druga partia podobnie jak pierwsza, obnażyła niemoc atakujących Jana Hadravy oraz Damiana Schulza i rozbudziła stare demony Asseco Resovii. Mimo tego, że lepiej seta zaczęli przyjezdni, w efekcie serwisów Bartłomieja Lemańskiego to Pasy zrobiły pierwsze cztery punkty w serii i wyszły na prowadzenie (7:5). Jednak inicjatywę zdołały utrzymać przez około 10 minut (17:12), potem włączyły do swojej gry błędy własne. Dało to możliwość popisu olsztynianom, którzy szybko odrobili straty. Ich liderem stał się Kapelus i to właśnie on postawił kropkę nad "i" zamykając seta 25:23.

W trzeciej odsłonie Gheorghe Cretu postawił na zmiany, co okazało się strzałem w "10". Choć Jakub Jarosz i Mateusz Mika zaliczyli falstart, Kawika Shoji popisał się tzw. wejściem smoka. Swoim serwisem wyciągnął wynik z 7:10 do 16:10 testując całą defensywę rywala. Tak imponujące odrobienie strat postawiło na nogi gospodarzy i podcięło skrzydła przyjezdnym. Podbudowana Asseco Resovia nie dała wyrwać sobie zwycięstwa w secie, a dopiero pięciominutowa przerwa między partiami ostudziła ich zapał.

ZOBACZ WIDEO: Gąsiorowski ostrzega: Myślenie, że Kubica wsiądzie do bolidu i wskoczy na podium to błąd

Początek czwartej części meczu pozwolił nieco odbudować się Indykpolowi Olsztyn, który wraz z przyspieszeniem gry przez Pawła Woickiego wypracował znaczne prowadzenie (13:10). Rzeszowscy blokujący rzadko zdążali z blokiem, a gdy go stawiali to bardzo nieszczelnie. Sytuacja na tablicy wyników zmieniła się dopiero z wejściem w pole serwisowe Damiana Schulza. Rzeszowski atakujący we współpracy z blokiem duetu Marcin Możdżonek - Kawika Shoji zamknął wynik seta. Wyprowadził drużynę ze stanu 16:16 do 25:16.

Po zimnym prysznicu olsztynianie dopięli swego. Tie-breaka dobrze rozpoczęli sprytem notując wynik 7:3 i w dalszej części dali przełamać się gospodarzom na ich terenie.

Asseco Resovia na dojście do siebie po ósmej porażce w lidze będzie miała niewiele czasu, bowiem za parę dni rozpoczyna Klubowe Mistrzostwa Świata. Już w najbliższy poniedziałek rzeszowianie zmierzą się z Sadą Cruzeiro, w środę z Khatam Ardakan, a w czwartek z Diatec Trentino. Natomiast Indykpol AZS kolejny mecz rozegra dopiero za dwa tygodnie. U siebie zmierzy się z Cuprum Lubin.

IX kolejka PlusLigi:

Asseco Resovia Rzeszów - Indykpol AZS Olsztyn 2:3 (23:25, 23:25, 25:18, 25:16, 11:15)

Asseco Resovia: Lemański, Redwitz, Schulz, Rossard, Buszek, Możdżonek, Perry (libero) oraz Shoji, Smith, Mika.

Indykpol AZS: Hadrava, Zniszczoł, Andringa, Kapelus, Pietraszko, Woicki, Żurek (libero) oraz Kańczok, Gil, Lux, Urbanowicz.

MVP: Serhiy Kapelus

Komentarze (13)
avatar
GreenArrow
24.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W Rzeszowie na hali wiszą takie jakby klubowe sektorówki, chociaż w sumie nie wiem jak to nazwać, bo wiszą nad sektorami. Na jednej z nich taki oto tekst: "NASZA HISTORIA STAJE SIĘ LEGENDĄ". Za Czytaj całość
avatar
Bartex
24.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Widać jakąś poprawę ale to nadal za mało na wygranie meczu, choć fakt dwa pierwsze sety przegrane nieznacznie. Potem dwa sety z dużą przewaga, szkoda 5 seta
Jeśli nie gra Buszek bo to cień zaw
Czytaj całość
avatar
Tadeusz Szomko
24.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
sam francus meczu nie wygra reszta cienkie bolki 
avatar
skandal10
24.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Szkoda tej Resovii, ale tak skomponowanej drużynie trudno będzie coś w tym roku osiągnąć. Niestety to polscy gracze odstają. Nie wiem czy z Miki jeszcze coś będzie bo od MŚ 2014 nie gra nic. An Czytaj całość
avatar
jozef123
24.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Buszek 2 pkt,Mika 4.Dwójka bombardierów ligi!!!