Pałac Bydgoszcz - Chemik Police: mistrz Polski nie pozostawił gospodyniom złudzeń

Newspix / Krzysztof Cichomski / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police
Newspix / Krzysztof Cichomski / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police

Siatkarki Chemika Police od początku sezonu imponują formą. Po wygranej na własnym parkiecie na inaugurację rozgrywek z DPD Legionovią, tym razem podopieczne Marcelo Abbondanzy w trzech setach rozprawiły się z Pałacem Bydgoszcz.

W piątkowy wieczór, po wielu miesiącach oczekiwań, zespół Pałacu Bydgoszcz ponownie zawitał do hali Łuczniczka, aby powalczyć o ligowe punkty. Terminarz spotkań ekipy znad Brdy nie rozpieszcza, na otwarcie sezonu podopieczne Piotra Mateli zmierzyły się z ŁKS-em Łódź, za tydzień udadzą się do Rzeszowa na mecz z Developresem SkyRes, a po drodze czekało je starcie z mistrzem Polski. Inauguracyjna potyczka pokazała jednak, że zespół z grodu Kazimierza Wielkiego nie stoi na straconej pozycji w konfrontacji z ligową czołówką.

Spotkanie rozpoczęło się od wymiany ciosów. Gospodynie doskonale spisywały się w obronie, a Magdalena Mazurek, wykorzystując wszelkie możliwe opcje w ataku, skutecznie gubiła blok rywalek. Policzanki przez dłuższy czas nie były w stanie przejąć inicjatywy, dopiero seria zagrywek Magdaleny Stysiak i udane kontrataki Chiaka Ogbogu dały mistrzyniom Polski nieco oddechu (12:9).

Od tego momentu Pałacanki zaczęły grać zdecydowanie bardziej nerwowo. Pojawiły się problemy w przyjęciu zagrywki, skuteczności w ataku brakowało Patrycji Polak, która na pozycji atakującej zastąpiła kontuzjowaną Tamarę Gałuchę oraz Ewelinie Krzywickiej. Kłopotów ze zdobywaniem punktów nie miała z kolei Bianka Busa, koncertowo radząca sobie na skrzydle. To całkowicie wystarczyło na słabo dysponowany Pałac.

Drugiego seta gospodynie rozpoczęły z Kingą Różyńską w wyjściowym składzie. Zagrywka młodej środkowej oraz imponująca skuteczność Eweliny Krzywickiej w ataku ze skrzydeł, pozwoliły Pałacowi wypracować kilkupunktową przewagę (9:3).

Marcello Abbondanza był wyraźnie poirytowany poczynaniami swoich podopiecznych, starał się jednak trzymać nerwy na wodzy. Nie było to łatwe, sporo błędów popełniała Martyna Grajber, jednak to Iga Chojnacka w połowie seta opuściła plac gry. Jej miejsce zajęła Agnieszka Bednarek, której spokój i doświadczenie korzystnie wpłynęły na zespół. Mistrzynie Polski błyskawicznie odrobiły straty, a po skutecznym bloku Bianki Busy na Ewelinie Krzywickiej przejęły inicjatywę (14:13).Od tego momentu faworyzowane policzanki właściwie kontrolowały przebieg seta. Po nieudanym początku przebudziła się Martyna Grajber, dobrą grę kontynuowały Chiaka Ogbogu i Bianka Busa. Miejscowym takich atutów zdecydowanie brakowało.

Chemik Police był zdecydowanym faworytem piątkowego starcia, przebieg dwóch pierwszych odsłon tylko to potwierdził. Bydgoszczanki próbowały nawiązać walkę, ale niezbyt im to wychodziło. W trzeciej odsłonie podopieczne Marcelo Abbondanzy właściwie od pierwszych piłek przejęły kontrolę. Zagrywki Bianki Busy i Martyny Grajber, mocno komplikowały grę drużynie znad Brdy (8:14).

Emocji w ostatniej partii meczu było jak na lekarstwo, po serii zagrywek Agnieszki Bednarek-Kaszy stało się właściwie jasne, że gospodynie rywalizację ligową w nowym sezonie we własnej hali, rozpoczną od porażki. Różnica potencjału była aż nadto widoczna. Siatkarkom znad Brdy nie można było odmówić ambicji, ale to wystarczyło tylko do zdobycia 19 punktów.

Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz - Chemik Police 0:3 (11:25, 21:25, 19:25)

Bank Pocztowy Pałac: Balmas, Ziółkowska, Misiuna, Mazurek, Krzywicka, Fedusio, Pahor (libero) oraz Różyńska, Jagła;

Chemik: Busa, Grajber, Stysiak, Chojnacka, Ogbogu, Mirković, Krzos (libero) oraz Bednarek-Kasza.

MVP: Magdalena Stysiak

ZOBACZ WIDEO: Polski wspinacz zachwycił Justynę Kowalczyk. "To się w głowie nie mieści!"

Komentarze (1)
avatar
TOM-BYD
9.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rozpierdo...ły nas i tyle! Teraz pewnie znowu lanie w Rzeszy! Taki to jest ten dziadowski sport w Bydgoszczy!!!