Siatkarze z Bydgoszczy w obecnym sezonie radzą sobie bardzo słabo. Punkt wywalczony przed kilkoma dniami na trudnym terenie w Olsztynie, rozbudził jednak nadzieje na lepsze czasy. Starcie z Cuprum Lubin miało dać odpowiedź na pytanie, czy podopieczni Jakuba Bednaruka mogą walczyć o coś więcej niż tylko walka o utrzymanie.
Wobec problemów zdrowotnych Mateusza Sacharewicza i Henrique Batagima, w obozie gospodarzy martwiono o się o siłę ofensywną zespołu. Udany początek w wykonaniu pochodzącego z Lubina Wojciecha Jurkiewicza sprawił jednak, że to drużyna znad Brdy jako pierwsza przejęła inicjatywę (9:5). Z biegiem czasu do głosu doszli goście, wykorzystując serię błędów po stronie bydgoszczan. Jakub Rohnka mylił się w przyjęciu, Metodi Ananiew pudłował w ataku, nie istniał również bydgoski blok (11:19). Lubinianie, mając w swoich szeregach dobrze dysponowanego Łukasza Kaczmarka i doskonale dyrygującego grą Michała Masnego, nie mogli tego nie wykorzystać.
Drugiego seta, podobnie jak inauguracyjną partię, gospodarze rozpoczęli bardzo udanie, ale seria dobrych zagrywek w wykonaniu Łukasza Kaczmarka, dała Miedziowym prowadzenie (10:6). Trener Jakub Bednaruk kilkakrotnie próbował wstrząsnąć swoim zespołem. Na boisku za Metodiego Ananiewa pojawił się Kacper Bobrowski, Bartosz Filipiak ustąpił miejsca Pawłowi Grycowi, ale żadna z tych roszad nie odmieniła gry gospodarzy. Szkoleniowiec gości z dużym spokojem obserwował poczynania swojej ekipy. Emocji było jak na lekarstwo. Lubinianie grali koncertowo, natomiast zespół znad Brdy mylił się na potęgę.
Dziesięciominutowa przerwa dobrze wpłynęła na postawę Łuczniczki, która na trzeciego seta wyszła w eksperymentalnym zestawieniu. Jakuba Rohnkę na przyjęciu zastąpił bowiem Paweł Gryc. To był strzał w dziesiątkę, siła ataku zespołu znad Brdy zdecydowanie wzrosła, a zaskoczeni tym faktem lubinianie długo nie mieli pomysłu jak odpowiedzieć na nowe ustawienie. Receptę znalazł Piotr Hain, którego efektowne ataki z krótkiej i skuteczny blok, pozwoliły Cuprum w końcówce seta zniwelować straty (18:18). To rozbiło gospodarzy psychicznie. Od tego momentu inicjatywę przejęli lubinianie, którzy mimo ambitnej postawy bydgoszczan, przypieczętowali wygraną w trzech setach.
Łuczniczka Bydgoszcz - Cuprum Lubin 0:3 (15:25, 17:25, 23:25)
Łuczniczka: Ananiew, Rohnka, Goas, Jurkiewicz, Szalacha, Filipiak, A. Kowalski (libero) oraz Bobrowski, Gryc, Sieńko
Cuprum: Kaczmarek, Pupart, Michalski, Terzić, Masny, Hain, Kryś (libero) oraz Gorzkiewicz, Makoś (libero)
MVP: Michał Masny
ZOBACZ WIDEO: Sevilla wygrywa, błąd bramkarza Deportivo. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]