W rozegranym w ramach 11. kolejki PlusLigi meczu siatkarze ONICO Warszawa dość niespodziewanie pokonali Jastrzębski Węgiel 3:0. Bohaterem spotkania był Bartosz Kwolek, który dla swojej drużyny zdobył aż 19 punktów przy bardzo dobrej skuteczności w ataku. - Miło mi słyszeć kompletny pod swoim adresem, ale to zasługa całej drużyny. Każdy dał z siebie naprawdę "maksa" i cieszę się, że wygraliśmy 3:0, bo takie zwycięstwa po prostu budują zespół - powiedział zaraz po zwycięstwie MVP niedzielnej konfrontacji.
Starcie z zespołem ze Śląska to chyba najlepszy mecz, jaki w tym sezonie rozegrali warszawianie. Od początku wyszli na parkiet pewni siebie i nie tracili tej pewności nawet wtedy, kiedy musieli odrabiać kilkupunktową stratę. - To było widać, że chcemy wygrać i pokazać też kibicom, którzy tak licznie przybyli na halę, że kupują bilety, przychodzą na mecz, nie po to, żeby oglądać nasze porażki, ale także takie małe niespodzianki. Tak bowiem można określić ten wynik. Jastrzębianie w tamtym sezonie byli w pierwszej czwórce, więc tak ich oceniamy, że są trzecią siłą ligi - tłumaczył przyjmujący ONICO.
Wprawdzie wygrana z Jastrzębskim Węglem to pierwsze w tym sezonie zwycięstwo warszawiaków z wyżej notowanym rywalem, ale siatkarz stołecznej ekipy uważa, że to nie był przełomowy mecz. - Myślę, że przełamanie miało miejsce już w Bełchatowie. Zagraliśmy tam naprawdę dobry mecz, chociaż nie przywieźliśmy żadnych punktów. Nie wygraliśmy nawet seta, ale wtedy zaczęliśmy grać taką siatkówkę, jaką chcielibyśmy grać. Od tamtego momentu nasza dyspozycja szła do góry. Mam nadzieję, że utrzymamy ten poziom i będziemy tylko ulepszać tylko pewne fragmenty gry - przyznał Bartosz Kwolek.
Dla aktualnego mistrza świata juniorów ten sezon jest też wyjątkowy, gdyż ma o wiele więcej okazji do gry, niż w poprzednim roku. Wielokrotnie też okazywał się prawdziwym liderem drużyny. - Czuję się pewniejszy siebie. Także umiejętności zdecydowanie poprawiłem. To dlatego, że wreszcie przepracowałem cały sezon przygotowawczy, więc to jest bardzo ważne. Poza tym fajnie się zgraliśmy z chłopakami i mam nadzieję, że będzie to procentowało - powiedział przyjmujący ONICO.
W następnej kolejce podopiecznych Stephane'a Antigi czeka kolejne wyzwanie, gdyż jadą do Rzeszowa. Asseco Resovia Rzeszów na swoim terenie to zawsze bardzo trudny przeciwnik. - Spodziewamy się na pewno ciężkiego meczu. Wiadomo, jak jest na Podpromiu. Niezależnie od tego, jak idzie rzeszowianom, to ta hala gra zawsze z drużyną i można się spodziewać tak naprawdę wszystkiego. To że są podrażnieni ostatnimi wynikami to tym gorzej dla nas, bo będą chcieli udowodnić za wszelką cenę, że potrafią wygrywać. My też na pewno łatwo skóry nie sprzedamy – zapowiedział bohater meczu z Jastrzębskim Węglem.
ZOBACZ WIDEO: 9-letni Polak podbija świat skoków narciarskich. W Europie nie ma sobie równych!