LŚ 2017: Amerykanie nabierają rozpędu, Rosja znów na kolanach

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

Reprezentacja Stanów Zjednoczonych odniosła drugie kolejne zwycięstwo w Lidze Światowej 2017, pokonując Rosję 3:0 (grupa F1).

Obie ekipy przystępowały do starcia we francuskim Pau w mało korzystnym położeniu, z bilansem 1 zwycięstwa i 3 porażek. W lepszych nastrojach rozpoczynali je jednak Amerykanie, którzy w piątek (09.06) pokonali 3:0 Włochów. Rosjanie liczyli na przełamanie passy trzech kolejnych niepowodzeń.

Spotkanie zaczęło się po myśli rozpoczęli reprezentantów USA. Odznaczali się oni znacznie wyższą skutecznością w ataku, choć zarazem nie uniknęli w pierwszym secie dużej liczby błędów własnych.

Wyróżniali się jednak wszechstronnością. Każdy z podopiecznych Johna Sperawa stanowił zagrożenie w ofensywie, a były środkowy Cerrad Czarnych Radom David Smith wyróżniał się też w bloku i zagrywce. W tym drugim aspekcie znakomicie spisał się też rezerwowy rozgrywający Kawika Shoji, po którego zagrywkach Amerykanie objęli prowadzenie 21:16. Tak pokaźnej przewagi nie dali już sobie odebrać.

Od piorunującej serii rozpoczęli również drugą partię. Przy serwisach Torey'a  Defalco błyskawicznie odskoczyli na 5:0, co ustawiło dalsze losy odsłony. Rosjanie od czasu do czasu straszyli blokiem, ale to było za mało wobec skutecznie grających siatkarzy z Ameryki Północnej.

Gracze Siergieja Szlapnikowa mieli szansę dogonić przeciwnika w końcówce, ale, kiedy przegrywali 18:20, bezcennej kontry nie skończył grający poniżej oczekiwań Maksim Żygałow. Drugiej szansy na odwrócenie losów seta Amerykanie już im nie dali.

A następnie, dowodzeni przez Taylora Sandera, przypuścili kolejny szturm, którego owocem okazała się czteropunktowa przewaga (8:4). Po rosyjskiej stronie dwoił się i troił Dmitrij Wołkow, ale, podobnie jak w drugim secie, miał niewiele do powiedzenia w starciu przeciwko dobrze dysponowanym rywalom.

Rosyjskiej ekipie nie udało się znaleźć recepty na ograniczenie poczynań Sandera i Patcha, którzy w decydujących momentach wzięli sprawy w swoje ręce, pieczętując drugi triumf Amerykanów w Pau.

Liga Światowa 2017, grupa F1:

USA - Rosja 3:0 (25:20, 25:22, 25:22)

USA: Sander, Christenson, McDonnell, Patch, Defalco, Smith, E. Shoji (libero) oraz K. Shoji, Muagututia

Rosja: Antipkin, Wlasow, D. Wołkow,  Fiokitsow, Żygałow, Kurkajew, Martyniuk (libero) oraz Lichoszercow, Kowaliew, Szczerbinin, Zelenkow (libero)

Tabela grupy F1:

MiejsceZespółMeczeZ-PSetyPunkty
1. USA 2 2-0 6:0 6
2. Francja 1 1-0 3:1 3
3. Rosja 2 0-2 1:6 0
4. Włochy 1 1-1 0:6 0

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Szokujący Neymar między budynkami

Źródło artykułu: