LM: spora dawka emocji w Izmirze. Arkas z trzecim triumfem

Faworytem tej konfrontacji był Arkas Izmir, który miał na swoim koncie dwie wygrane i liczył na kolejny triumf, który zapewniłby Turkom awans do dalszej fazy rozgrywek. Z kolei Paris Volley w trzech poprzednich meczach musiało uznać wyższość rywali i trudno było oczekiwać, by ekipa ze stolicy Francji wywiozła pierwszą wygraną z Turcji.

Mecz rozpoczął się zgodnie z oczekiwaniami od przewagi gospodarzy. Turecki zespół był skuteczniejszy w ataku i wykorzystywał błędy rywali. Ekipa z Izmiru wywalczyła sobie kilka "oczek" przewagi i utrzymywała ją do końca inauguracyjnej partii. Druga odsłona miała podobny przebieg. Znów Turcy mieli spory zapas, ale tym razem goście zdołali odrobić straty i w końcówce utrzymali nerwy na wodzy, dzięki czemu doprowadzili do remisu.

To uskrzydliło francuski zespół. Trzecia partia całkowicie przebiegała pod ich dyktando. Gospodarze nie byli w stanie powstrzymać dobrze grających rywali i zdołali wywalczyć tylko 16 punktów. Arkas po porażce w trzeciej partii był postawiony pod ścianą i nie mógł już sobie pozwolić na przegraną. W czwartej odsłonie gospodarze znów dominowali na parkiecie i doprowadzili do wyrównania.

Sporo emocji przyniósł tie-break, który był niezwykle wyrównany. Obie drużyny walczyły punkt za punkt, a gospodarze zapewnili sobie zwycięstwo zdobywając 23 "oczko", co w siatkówce jest rzadkim wynikiem. Liderem zwycięskiego zespołu był Michael Sanchez Bozhulev, który zdobył aż 37 punktów. Po drugiej stronie najlepszy był Kamil Baranek - 26 "oczek".

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

Arkas Izmir - Paris Volley 3:2 (25:21, 23:25, 16:25, 25:19, 23:21)

Arkas: Sanders, Mauricio, Sanchez Bozhulev, Gokgoz, Capkinoglu, Koc, Pereira Bravo (libero) oraz Gulmezoglu, Kaya.

Paris Volley: Araujo, Gergye, Baranek, Kaba, Sens, Kreek, Koga (libero) oraz Walgenwitz.

Tabela grupy C: