Tylko wygranie pierwszego seta w meczu przeciwko VfB Friedrichshafen przyszło z łatwością ekipie Paris Volley. Już w drugim zwyciężyli dopiero na przewagi i zdobywanie punktów sprawiało im coraz większą trudność. Wykorzystali to lepiej przygotowani fizycznie podopieczni Vitala Heynena i doprowadzili do remisu w meczu. W zaciętym tie breaku sytuacja sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie i do samego końca nie było wiadomo, kto wygra. Ostatecznie to Niemcy zachowali więcej zimnej krwi i rozpoczęli zmagania Ligi Mistrzów od zwycięstwa na wyjeździe.
Drugie spotkanie grupy C pomiędzy Arkasem Izmir i Zenitem Kazań odbędzie się w środę.
Paris Volley - VfB Friedrichshafen 2:3 (25:22, 26:24, 18:25, 18:25, 13:15).
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski w Borussii. Od Lewangłupskiego do Lewangolskiego