Sportowa złość ŁKS-u Commercecon. To ona pozwoliła wygrać

WP SportoweFakty / Justyna Serafin
WP SportoweFakty / Justyna Serafin

W meczu 9. kolejki Orlen Ligi, Legionovia Legionowo przegrała z ŁKS-em Commercecon Łódź 0:3. Dzięki temu beniaminek rozgrywek odniósł pierwsze zwycięstwo od 29 października. - Była w nas sportowa złość - mówi Hubert Hoffman.

Ostatnią wygraną ŁKS Commercecon Łódź zaliczył w trzeciej kolejce Orlen Ligi. Podopieczne Michala Maska pokonały wtedy Tauron MKS Dąbrowa Górnicza. Potem drużyna zaliczyła pięć porażek z rzędu. Złą passę udało się przerwać w sobotę w Legionowie.

Beniaminek pokonał Legionovię Legionowo bez straty seta, ale miał problemy w trzeciej partii. Wtedy gospodynie prowadziły już 18:12. Od tego momentu na parkiecie rządziły już wyłącznie łodzianki, z czego cieszy się prezes klubu. - W trzecim secie było ciężko, bo Legionovia miała przewagę, ale osiem punktów z rzędu pozwoliło spokojnie dokończyć tego seta. Mecz był rozegrany na fajnym poziomie. Graliśmy z dużym zaangażowaniem i sercem. Jestem zadowolony z tego spotkania w naszym wykonaniu - mówi Hubert Hoffman.

Liderkami przyjezdnych okazały się Katarina Osadchuk, Katarzyna Sielicka i Izabela Kowalińska. - Drużyna gra i drużyna wygrywa. MVP została Lucie Muhlsteinova, ale bardzo fajnie zaprezentowały się także środkowe, które w sumie zdobyły 25 punktów. Wszystkie dziewczyny stanęły na wysokości zadania. Ciężko kogoś indywidualnie wyróżniać, bo gra cały zespół - uważa sternik ŁKS-u Commercecon Łódź.

3 grudnia w Łodzi nastąpiło przełamanie. Teraz ma być już tylko lepiej. - Mecz meczowi nierówny. My w ostatnim czasie bardziej przegrywaliśmy spotkania, niż przeciwnik wygrywał. Była w nas sportowa złość. To ona pozwoliła nam zagrać na naprawdę przyzwoitym poziomie. To chyba zdecydowało o tym, że Legionovia w tym meczu nie miała zbyt wielu atutów. Mam nadzieję, że zwycięstwo w Legionovie podbuduje dziewczyny i pozwoli im z powrotem uwierzyć we własne umiejętności - kończy Hubert Hoffman.

ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa

Komentarze (0)