Był to mecz, w którym ewentualne braki podopieczne Michala Maska nadrabiały innymi elementami. Gdy w ataku nie szło Katarzynie Brydzie (3 punkty, 19 proc. w ataku), ciężar gry brała na siebie grająca z nią po przekątnej Katarzyna Sielicka,(58 proc. pozytywnego przyjęcia, 7 punktowych bloków) Izabela Kowalińska czy obie łódzkie środkowe, które również tego dnia spisały się bardzo dobrze.
Najlepszy mecz w sezonie rozegrała Australijka, Katarina Osadchuk, która mecz w Legionowie zakończyła z siedmioma skutecznymi blokami oraz 63 procentami w ataku. Z kolei 50 procent w ofensywie zanotowała Ewa Kwiatkowska, ale dołożyła także trzy punkty zdobyte zagrywką.
Po drugiej stronie siatki szwankowały niemal wszystkie elementy. Monika Bociek robiła co mogła w ataku, lecz dała radę uzbierać "jedynie" 14 punktów. Brakowało jej jednak wsparcia na drugim skrzydle. Pomimo nie najgorszego przyjęcia legionowianki miały problemy ze skutecznością w ofensywie, co nie pozwoliło im w sobotni wieczór ugrać nawet seta.
Porównanie statystyk:
Legionovia Legionowo | Element | ŁKS Commercecon |
---|---|---|
2 | Asy serwisowe | 7 |
5 | Błędy przy zagrywce | 10 |
46 proc. (7 błędów) | Przyjęcie pozytywne | 52 proc. (2 błędy) |
38 proc. (31/82) | Skuteczność ataku | 41 proc. (37/90) |
7 | Błędy w ataku | 6 |
7 | Bloki | 17 |
ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Nigdy nie ma dobrego czasu na zmianę trenera