Asseco Resovia Rzeszów - Cerrad Czarni Radom: twierdza Podpromie niezdobyta

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Zaledwie trzech setów potrzebowali siatkarze Asseco Resovii Rzeszów, by cieszyć się ze zwycięstwa przeciwko ekipie z Radomia w meczu rozegranym w ramach 6. kolejki PlusLigi.

Już przed pierwszym gwizdkiem twierdza Podpromie przygotowana była na zacięty pojedynek. Rzeszowianie mocno zmotywowani po ostatniej porażce przystępowali w niepełnym składzie do tego spotkania. Zabrakło w nim bowiem środkowego, Marcina Możdżonka, który od pewnego czasu zmaga się z kontuzją.

Początek spotkania wskazywał na bardzo wyrównaną grę obu zespołów. Pierwsza przewaga pojawiła się dopiero, gdy w polu serwisowym stanął świetnie dysponowany John Perrin, który swoją zagrywką pozwolił odskoczyć Asseco Resovii na trzy punkty (10:7). Kolejne znakomite piłki zza linii dziewiątego metra posyłali Thibault Rossard oraz Marko Ivović, tworząc coraz to większą przewagę nad radomianami (17:11). Pewien zryw w drużynie Czarnych Radom nastąpił po dokonaniu roszad w składzie. Nie pozwoliło to jednak na zniwelowanie strat i do zatrzymania rozpędzonych Pasów, które dorzucały co chwile kolejne punkty bezpośrednio z zagrywki (21:14). Mocnym atakiem Ivovicia rzeszowianie zakończyli pierwszą partię pojedynku.

Błędami własnymi gospodarze rozpoczęli drugiego seta. Po chwili siatkarze zaprezentowali jednak podobny scenariusz jak w pierwszej odsłonie. Gra punkt za punkt toczyła się do wyniku 6:6, kiedy inicjatywę przejęli siatkarze z Rzeszowa. Kolejny raz seriami świetnych serwisów popisali się Rossard wraz z Ivoviciem, co pozwalało odskoczyć Pasom na sześć punktów. Miażdżąca przewaga Resovii ciągle powiększała się, głównie za sprawą silnej zagrywki (19:13). Cerrad Czarni mimo usilnych starań nie byli w stanie zatrzymać ofensywy gospodarzy. Napędzani błędami własnymi przyjezdnych spokojnie zakończyli seta asem serwisowym Bartłomieja Lemańskiego.

Seria zepsutych zagrywek po obu stronach siatki zapoczątkowała trzecią partię spotkania. Mocna ofensywa oraz znakomicie pracujący blok rzeszowian pozwolił im jednak zbudować kilkupunktową przewagę. Dodatkowe dwa punkty bezpośrednio z zagrywki dorzucił Rossard, by po chwili atomowymi serwisami odrzucać rywali od siatki. Dobrą passę siatkarzy znad Wisłoka przerwał dopiero swoim atakiem Bartłomiej Bołądź. Wyraźna przewaga gospodarzy wciąż wzrastała za sprawą błędów własnych Wojskowych (20:11). Radomianie próbowali zniwelować straty, jednak nieskutecznie. Szczelny blok Pasów nie pozwolił wyrwać sobie kolejnych punktów. Zwycięstwo Asseco Resovii swoim atakiem przypieczętował Rossard.
[event_poll=70668]

Asseco Resovia Rzeszów - Cerrad Czarni Radom 3:0 (25:18, 25:16, 25:15)
Asseco Resovia Rzeszów:

Ivović, Drzyzga, Lemański, Nowakowski, Perrin, Rossard, Wojtaszek (libero) oraz Depowski, Masłowski (libero)
Cerrad Czarni Radom:

Fornal, Kohut, Smith, Kędzierski, Żaliński, Bołądź, Watten (libero) oraz Wiese, Ziobrowski, Ostrowski, Urbanowicz, Gonciarz, Zwiech
MVP:

Marko Ivović (Asseco Resovia Rzeszów)

ZOBACZ WIDEO Ronaldo zmarnował rzut karny, ale ustrzelił hat-trick! Real zbił Deportivo. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: