Slobodan Kovac: Zawodnicy ignorowali moje uwagi i rady

Reprezentacja Iranu podczas Memoriału Wagnera nie pokazała swojej najlepszej siatkówki. Podopieczni Slobodana Kovaca zajęli w tym turnieju ostatnie miejsce. Otwarcie mówiło się o konflikcie pomiędzy trenerem a zawodnikami.

- Po Lidze Światowej mieliśmy dwutygodniowe wakacje, potem spędziliśmy pięć tygodni na treningach. Na Memoriał Wagnera przyjechaliśmy po okresie, gdy zawodnicy mieli duże obciążenia na siłowni. To jeden z powodów naszych porażek. Jest jeszcze ważniejszy aspekt - mentalność zespołu. Zawodnicy ignorowali moje uwagi i rady. Wybrali sobie jakie mecze nie są dla nich ważne, a w których będą grać najlepiej jak potrafią. Trudno było ich przekonać do gry. W Polsce nie udało mi się tego dokonać. Byłem zły, zorganizowałem spotkanie, podczas którego wyjaśniłem im, że muszą grać w każdym turnieju, bo każdy mecz jest dla nas ważny. Jednak przeciwko Polsce i Francji grali źle. W meczu z Japonią drużyna nie była nastawiona na wygraną, ale na to, żeby pokazać swoją prawdziwą klasę - ocenił 47-letni trener.  
[ad=rectangle]
Igrzyska olimpijskie zbliżają się dużymi krokami. Jak twierdzi serbski selekcjoner, w walce o złoty medal w Rio de Janeiro największe szanse mają trzy reprezentacje.

- To jest oczywiste, Polska, Stany Zjednoczone i Rosja. Póki co nie można powiedzieć nic konkretnego na temat włoskiej drużyny z nowym trenerem i Juantoreną. Wiem tylko, że wygrali mecz z Argentyną, nic więcej nie mogę na ten temat powiedzieć, bo Julio Velasco robił wiele zmian z wykorzystaniem wszystkich graczy. Nie można zapomnieć o tym, że w tak długim turnieju jak Puchar Świata z kilkoma podróżami decydująca będzie kondycja fizyczna. Kto utrzyma formę do końca, ten uzyska cenne bilety. Ale bądź co bądź te trzy reprezentacje, które wymieniłem na dziś są lepsze od innych - skomentował. 

Do rosyjskiego zespołu powrócił jeden z najbardziej doświadczonych siatkarzy - Siergiej Tietiuchin. Trener Iranu miał okazję grać przeciwko niemu podczas igrzysk olimpijskich w Sydney w 2000 roku. Zdaniem Kovaca obecność 39-letniego przyjmującego w kadrze wpłynęła pozytywnie na pozostałych zawodników.

- Nie ma się co dziwić. To jest świetny siatkarz, który dobrze się czuje i jest w stanie pomóc swojemu zespołowi. Również przed sobą miałem żywy przykład, bo przez ostatnie trzy lata w moim klubie we Włoszech grał Goran Vujević, o ile się nie mylę jest w tym samym wieku co Tietiuchin. Po jego powrocie do kadry rosyjski zespół wyraźnie się zmienił, czuje swoją prawdziwą siłę. Przed panem Alekno stoi trudne zadanie: na kogo postawić w meczu, ponieważ pod jego dowództwem jest wielu równo grających siatkarzy o wysokiej klasie. Ważne, żeby przeanalizować, który jest naprawdę najlepszy w danym dniu - zakończył.

Źródło artykułu: