Izabela Bełcik (kapitan Atomu Trefla Sopot): Mimo, że w żadnym z meczów nie padł wynik trzy do dwóch, to ambicji i walki nie brakowało i tak naprawdę każdy set mógł potoczyć się różnie - zarówno w poniedziałek i we wtorek. Jesteśmy bardzo zadowolone i zobaczymy jak będą wyglądały mecze w Sopocie.
Agnieszka Rabka (kapitan Banku BPS Muszynianki Fakro): Zagrałyśmy słabiej niż w pierwszy meczu. Popełniłyśmy więcej błędów własnych, gorzej radziłyśmy sobie z zagrywką. Nie spuszczamy oczywiście głów i jedziemy do Sopotu po co najmniej jedno zwycięstwo.
Alessandro Chiappini (trener Atomu Trefla Sopot): Gratuluję Muszyniance, bo grała bardzo dobrze. Myślę, że w pierwszym spotkaniu nie zagraliśmy złych zawodów, ale w decydujących momentach popełniliśmy głupie błędy, takie, po których nie da się wygrać meczu. W drugim spotkaniu o wiele lepiej funkcjonowała nasza zagrywka i blok. Tylko w pierwszym secie za bardzo zaryzykowaliśmy serwisem i dlatego go przegraliśmy. Później to nam bardziej sprzyjało szczęście. Chcemy wygrać w Sopocie dwa mecze, ale wiemy, że Muszyna to mocny zespół i czekają nas ciężkie potyczki.
Bogdan Serwiński (trener Banku BPS Muszynianki Fakro): Mamy za sobą dwa emocjonujące mecze na dobrym poziomie. W drugim więcej szczęścia sportowego było przy Atomie. Kluczem do wygranej w drugim meczu był drugi set. Nam zabrakło w nim determinacji i cierpliwości. Daliśmy przeciwnikowi możliwość zaprezentowania dobrej siatkówki. Cóż, mamy jeden do jednego i gramy dalej. Starałem się zespół pobudzić, ale nie miało to formy pretensji. Zawodniczki robiły co mogły, ale czasem po prostu nie udaje się skończyć udanie ataku. Przecież po drugiej stronie siatki jest zespół, który też ma swoje walory. Wydawało się, że jesteśmy w stanie wygrać dwa mecze u siebie, ale musimy szukać teraz zwycięstwa w Sopocie i nie sądzę byśmy byli tych szans pozbawieni. [i]
[/i]