piątek, godz. 20.00
Forma siatkarek z Piły w ostatnim czasie to prawdziwa sinusoida. Po bardzo dobrym meczu i rozbiciu Stali Mielec, ekipa Mirosława Zawieracza pojechała do Dąbrowy Górniczej i w całym pojedynku zdobyła tylko 39 punktów! Nie wpłynęło to znacząco na pozycję pilanek w tabeli, ale kibice z pewnością poczuli niesmak. Szansa na rewanż już w piątek. Na północ Wielkopolski wybiera się białostocki AZS, który punktów potrzebuje jak powietrza. W klubie wrze. Pracę stracił Wiesław Czaja, który publicznie skrytykował prezesa. Przeciwko PTPS drużynę prowadził będzie jego asystent. Czy to pomoże wydostać się z dna ligowej stawki?
sobota, godz. 14.45
Miłą niespodziankę swoim fanom zrobiły waleczne pałacanki, które w środę jak równy z równym walczyły z mistrzyniami kraju, pozbawiając je fotela lidera. Teraz zespołowi Rafała Gąsiora przyjdzie się zmierzyć z kolejnym wymagającym przeciwnikiem. W szeregach Atomu Trefla Sopot ponownie zabraknie Amerykańskich gwiazd odpoczywających po Pucharze Świata, jednak dla dysponującego bardzo szerokim i wyrównanym składem Alessandro Chiappiniego nie powinien to być żaden kłopot. Tak było już w Łodzi, gdzie atomówki pokonały Organikę 3:1 i zainkasowały komplet punktów.
sobota, godz. 17.00
Mały niepokój w Muszynie. Mineralne, tracąc punkt w Bydgoszczy, postawiły się w trudnej sytuacji w kontekście walki o pierwsze miejsce na koniec sezonu zasadniczego. Spadły na drugą lokatę, za drużynę z Trójmiasta, która ma na swoim koncie jeden rozegrany mecz mniej. Do rewanżu pomiędzy tymi ekipami dojdzie dopiero w 11 serii gier, ale wówczas gospodarzem będą sopocianki. Bogdan Serwiński nie powinien wybiegać aż tak bardzo do przodu, mimo niezbyt wymagającego rywala w kolejnej konfrontacji. Stal Mielec jest z góry skazana na porażkę, patrząc na jej sytuację w tabeli oraz styl, w jakim przegrywa kolejne mecze. Wynik inny niż 3:0 dla Banku BPS będzie traktowany w charakterze niespodzianki i sukcesu przyjezdnych.
sobota, godz. 17.00
Dąbrowianki po raz kolejny zagrają u siebie, a w Hali Centrum nie zwykły przegrywać. Tym razem zmierzą się jednak z ekipą, która wie, jak smakuje zwycięstwo w Dąbrowie Górniczej. W poprzednich sezonach Gwardia była bardzo wymagającym rywalem dla podopiecznych Waldemara Kawki. Czy tak będzie i tym razem? Seria porażek zepchnęła wrocławianki w głąb tabeli. Przewaga nad strefą barażową jest jeszcze bezpieczna, ale ósma pozycja z pewnością nie satysfakcjonuje drużyny Rafała Błaszczyka.
niedziela, godz. 14.45
Starcie zawodzących w bieżących rozgrywkach. Kluby z Bielska-Białej i Łodzi miały powalczyć z muszyniankami i sopociankami o przerwanie ich dominacji, a na razie mają kłopoty z wszystkimi drużynami. Bielszczanki zaliczyły już trzy porażki, łodzianki jedną więcej. Skutkuje to odpowiednio piątą i siódmą lokatą. Mecz kończący kolejkę może być przełomowy dla któregoś z tych zespołów. Więcej szans na zwycięstwo daje się gospodyniom, które po przerwie na Puchar Świata zdobyły pięć "oczek", a rywalki żadnego.