Każda partia tego spotkania zaczynała się w zasadzie bardzo podobnie. Do pierwszej przerwy technicznej obie ekipy toczyły w miarę wyrównaną walkę. Po niej do głosu dochodzili gospodarze, ale jeszcze ich dominacja nie była tak wyraźna. Dopiero po drugiej przerwie Zenit zaczynał miażdżyć rywala. W tym okresie Generali najwięcej oczek zdobył w czwartej odsłonie - tylko cztery. To pokazuje jaką Rosjanie mieli przewagę nad przyjezdnymi. Nasi zachodni sąsiedzi nie byli w stanie nic zrobić w tym meczu. Nie pomogły roszady w składzie ani wskazówki trenera. Różnica klas dzieląca oba ekipy była dla Generali nie do przeskoczenia.
Nie ma się co dziwić, że gospodarze dominowali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Tylko w ataku zdobyli 11 punktów więcej od rywali. Trzy oczka dorzucili bezpośrednio z zagrywki, a pięć blokiem. Najlepiej punktującym był Maksim Michaiłow, który zdobył dziewiętnaście oczek. Dla porównania w ekipie Generali najwięcej oczek uzyskał Denis Kaliberda, tylko dziesięć.
Zenit Kazań - Generali Unterhaching 3:0 (25:14, 25:18, 25:21)
Zenit Kazań: Lloy Ball (1), Nikołaj Apalikow (12), Siergiej Tietiuchin (6), William Priddy (7), Aleksandr Abrosimow (9), Maksim Michaiłow (19), Aleksiej Obmochajew (libero) oraz Maksim Pantelejmenenko (3).
Generali: Denis Kaliberda (10), Bronislav Skladany (1), Max Gunthor (2), Leonardo Dos Santos (3), Paul Carroll (3), Tomas Komet (5), Ferdinand Tille (libero) oraz Hulb Den Boer, Roko Sikirić (2), Florian Malescha, Roy Friedrich, Robert Hupka.
***
Gospodarze nie najlepiej rozpoczęli to spotkanie. Jeszcze do stanu 20:21 prowadzili wyrównaną grę z zawodnikami AS Cannes, ale później w ich grze się coś zacięło. Do końca seta zdobyli zaledwie jedno oczko, podczas gdy Francuzi cieszyli się z prowadzenia w meczu 1:0. Widocznie taki obrót spraw podziałał na Bułgarów jak kubeł zimnej wody. Miejscowi zwarli szeregi i konsekwentnie, narzucając swój styl gry doprowadzili do remisu (25:17). Trzecia odsłona była najbardziej wyrównana w całym spotkaniu, ale tylko dlatego, że gospodarze ponownie zaspali w końcówce. Niemal przez cały set gra toczyła się pod dyktando zawodników CSKA. Prowadzili nawet pięcioma punktami, a wygrali szczęśliwie, na przewagi 27:25. Widmo porażki, jakie zaglądnęło w oczy Francuzów spowodowało, że ci wzięli się do pracy. Na początku partii odskoczyli przeciwnikom i później sukcesywnie powiększali przewagę. Tym sposobem doprowadzili do tie-breaka (25:18). Jednak w decydującym, piątym secie, nie wiedzieć czemu, kompletnie odpuścili i przegrali 6:15, a cały mecz 2:3.
Największą zdobyczą punktową może pochwalić się zawodnik CSKA Yasser Portuondo, który uzyskał 28 oczek. Natomiast najlepszy z przeciwnej drużyny był Nicholas Cundy, z 18 punktami.
CSKA Sofia - AS Cannes 3:2 (21:25, 25:17, 27:25, 18:25, 15:6)
CSKA: Ewgenij Iwanow (15), Stojan Samunew (7), Tasser Portuondo (28), Philip Maiyo (17), Iwailo Stefanow (12), Nikołaj Iwanow (2) Teodor Salparow (libero) oraz Valters Ramma, Georgi Marczew, Teodor Todorow (4), Anton Wasiliew, Swetozar Iwanow.
AS Cannes: Toafa Takaniko, Gerald Hardy (8), Kevin Le Roux (8), Youssef Krou (7), Marien Moreau (16), Nicholas Cundy (18), Pascal Ragondet (libero) oraz Pablo Bangolea (1), Yves Kruyner (2), David Feughouo (13).
Tabela grupy A
Lp. | Drużyna | M | P | Sety |
---|---|---|---|---|
1 | Zenit | 2 | 6 | 6:0 |
2 | Generali | 2 | 3 | 3:3 |
3 | CSKA | 2 | 2 | 3:5 |
4 | AS Cannes | 2 | 1 | 2:6 |