Dante Amaral: Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli wybiec na boisko

- Zginął prezydent kraju, spora część elity politycznej. W obliczu tak dotkliwej tragedii nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli po prostu wybiec na boisko i rywalizować jak gdyby nigdy nic - powiedział w rozmowie z portalem plusliga.pl Dante Amaral. Zawodnik Dynama Moskwa stwierdził także, że nie wyobraża sobie turnieju w nowym terminie poza Polską. - Ten turniej wam się należy i mam nadzieję, że władze CEV znajdą rozsądne rozwiązanie. Chcę ponownie przyjechać do Łodzi i rozegrać turniej w klasycznej formie.

Zaraz po katastrofie pod Smoleńskiem pojawił się pomysł, że turniej mimo tego zdarzenia zostanie rozegrany. W takim wypadku z rozgrywek wycofałaby się Skra Bełchatów. - To byłoby rozwiązanie najgorsze z możliwych. Przyjechaliśmy do Łodzi, by walczyć o zwycięstwo w Lidze Mistrzów, ale przede wszystkim, by zagrać dla polskich, wspaniałych fanów. Bez nich ten turniej w ogóle nie miałby sensu. Poza tym chcieliśmy być solidarni z siatkarzami Skry, którzy mnie osobiście bardzo ujęli swoją decyzją. Gdybym to ja znalazł się w podobnej sytuacji, zachowałbym się dokładnie tak samo - kontynuował zawodnik.

Ostatecznie podjęto decyzję o przełożeniu rozgrywek. W tym wypadku jednak dużym problemem może być znalezienie nowego, odpowiadającego wszystkim drużynom, terminu zmagań. Pojawiają się nawet pogłoski, iż cały turniej, bądź jego część może zostać rozegrana poza granicami Polski. Ten pomysł nie podoba się przyjmującemu moskiewskiego klubu. - Ten turniej wam się należy i mam nadzieję, że władze CEV znajdą rozsądne rozwiązanie. Chcę ponownie przyjechać do Łodzi i rozegrać turniej w klasycznej formie. W innym wypadku, gdyby miało się skończyć wspomnianym rozstrzygnięciem, lepiej w ogóle zrezygnować z rozgrywek - zakończył.

Źródło artykułu: