Finał Enea Cup w Poznaniu, jednak bez wielkopolskich drużyn

Jeszcze kilka lat temu Wielkopolska rządziła i dzieliła w żeńskiej siatkówce. Mieliśmy przecież zespół z Kalisza, Piły czy nawet z samego Poznania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dwa z nich stawały niemal co roku na podium krajowych rozgrywek. Właśnie przed dwoma laty w Poznaniu Puchar wygrała ekipa z Piły. Tym razem bez Piły, która odpadła nie byle z kim, bowiem z Mistrzyniami Polski. W szranki o te trofeum staną za to cztery inne zespoły.

Aluprof Bielsko-Biała, Muszynianka Fakro Muszyna, MKS Dąbrowa Górnicza i Budowlani Łódź. Te cztery zespoły powalczą od soboty o Puchar Polski, sto pięćdziesiąt tysięcy złotych oraz przepustkę do Ligi Mistrzyń. Przed dwoma laty niespodziewanie tryumfował pilski zespół, który na niemal własnym terenie ograł faworytów. W tym sezonie Pucharu broni Aluprof Bielsko-Biała, choć będzie mu trudno powtórzyć zeszłoroczny sukces.

Kibiców z Wielkopolski jednak martwi fakt, iż w Arenie nie mają za bardzo komu kibicować. Z województwa do ścisłej czwórki nie dotarł żaden z wielkopolskich zespołów. Spore rozgoryczenie zapanowało w Pile, bowiem PTPS był niemal etatowym uczestnikiem tej imprezy. Jednak pilanki we wtorek miały szanse pokonać w dwumeczu Muszynę, jednak rywalki przebudziły się i wygrały trzeciego seta, praktycznie pieczętując awans.

To co obserwujemy od pewnego czasu, to chyba już ostatnie lata wielkopolskiej potęgi siatkówki żeńskiej. W PlusLidze pozostał już tylko PTPS, który dzięki niezłemu finiszowi w sezonie zasadniczym zapewnił sobie utrzymanie, zachowując przy tym szanse na medal Mistrzostw Polski. Choć te szanse na wywalczenie miejsca na podium są raczej nie duże.

Sentymentalnie sytuacje zespołów z Wielkopolski pozwolił sobie podsumować Bogdan Serwiński, jako osoba z innego regionu kraju i ze sporym bagażem ligowych doświadczeń: Geografia w sporcie jest zmienna i są to rzeczy naturalne. Ale to szkoda. Były tu dwa liczące się ośrodki. Piła została, Kalisz rozpadł się całkowicie. Przecież dwa lata temu walczyły o czołowe lokaty. Jak się popatrzy przez pryzmat całej siatkówki, no to tak przysłowiowo z łezką w oku. Na szczęście dla siatkówki jako całość powstaje teraz mocny ośrodek na wybrzeżu i oby powstał, bo potrzeba mocnych klubów Jak będą dwa trzy kluby, to nie będzie rozwoju, będziemy dreptali w miejscu. Potrzeba nam silnych klubów jak i silnych zawodniczek, również tych innych federacji.

Komentarze (0)