Ruszyła liga chińska. Grał Michał Kubiak

Materiały prasowe / volleychina.org / Michał Kubiak w barwach Shanghai VC
Materiały prasowe / volleychina.org / Michał Kubiak w barwach Shanghai VC

W niedzielę (27 października) zainaugurowane zostały rozgrywki ligi chińskiej. Pierwszy mecz za sobą ma Michał Kubiak, który był jednym z liderów Szanghaj Guangming. Jego zespół wygrał 3:1.

W tym artykule dowiesz się o:

Dopiero 27 października zainaugurowane zostały rozgrywki ligi chińskiej. W najwyższej klasie rozgrywkowej rywalizuje tam osiem drużyn, a w jednej z nich - Szanghaj Guangming gra Michał Kubiak. Polak jest nie tylko jedną z największych gwiazd zespołu, ale i całej ligi

Drużyna z Szanghaju na inaugurację pokonała Fujian Pingtan 3:1. Kubiak od początku meczu brylował formą, dobrze grał w bloku i nękał przeciwników swoimi zagrywkami. Łącznie wywalczył 16 punktów.

Goście wygrali pierwsze dwa sety. W pierwszym szybko uzyskali przewagę i triumfowali do 19. Druga partia była zdecydowanie bardziej wyrównana i rozstrzygnęła się dopiero po emocjonującej końcówce (25:23).

W trzeciej odsłonie gospodarze zdołali odrobić część strat i wykorzystali błędy przyjezdnych. Set ten zakończył się wynikiem 25:20. W decydującej odsłonie zespół z Szanghaju nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa i triumfował do 19.

- Zespół Fujian grał bardzo dobrze. Na początku każdego seta sprawiało to naszemu zespołowi wiele kłopotów i miało duży wpływ. Reforma systemu rozgrywek w tym sezonie wymaga od nas dawania z siebie wszystkiego, aby wygrać każdy mecz. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będziemy grać coraz lepiej - powiedział trener gości, Shen Qiong.

Kubiak zdobył 16 punktów. Skończył 12 z 23 ataków, a do tego zaliczył trzy punktowe bloki.

Wyniki:

Fujian Pingtan - Szanghaj Guangming 1:3 (19:25, 23:25, 25:20, 19:25)

Beijing BAIC Motor - Nanjing Radio and Television Maomao 0:3 (26:28, 27:29, 25:27)

Tianjin Food Group - Baoding Woli 0:3 (28:30, 24:26, 23:25)

Zhejiang Deqing - Shandong Songshan Town 3:1 (25:22, 25:18, 17:25, 25:11)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty