Terminarz rozgrywek nie był przychylny beniaminkowi. Wprawdzie inauguracja z mistrzem kraju jest swego rodzaju nobilitacją i siatkarki z Łodzi radziły sobie całkiem nieźle, to gra z najsilniejszymi przeciwnikami nie pozwalała liczyć na zdobycze punktowe. Pokonanie Impelu Wrocław dodało na pewno wiary drużynie. Niestety do trzeciego spotkania przystąpiły osłabione brakiem dwóch podstawowych zawodniczek Katarzyny Zaroślińskiej i Marty Pluty i od razu było widać różnicę w grze zespołu.
Ważną sprawą jest fakt, że same siatkarki dostrzegają swoje mankamenty. W ostatnim meczu nie podjęły walki na jaką je stać. Najbliższy przeciwnik wydaje się łatwiejszy, ale może to być złudne. Wprawdzie drużyna z Białegostoku nie wygrała jeszcze żadnego spotkania, ale rola faworyta niekoniecznie musi być sprzymierzeńcem łódzkiego zespołu. Tym bardziej, że wystąpi bez Katarzyny Zaroślińskiej, podstawowej atakującej. Zagra już natomiast Marta Pluta.