Spotkanie gorzej rozpoczęli przyjezdni, którzy od samego początku popełniali błędy. Były problemy w ataku, a także w przyjęciu, Jakub Szymański wykorzystał przechodzącą piłkę i jego zespół prowadził 5:2. Za sprawą Gonzalo Quirogi było już 9:4 dla katowiczan. Jednak jedna seria punktowa wystarczyła do doprowadzenia do remisu. Podczas niej Robbert Andringa posłał dwa asy serwisowe, a następnie nie mylił się Bartłomiej Lipiński (13:13). Podczas wyrównanego fragmentu olsztynianie byli minimalnie z przodu i to oni mieli dwie piłki setowe po zepsutym serwisie przez Szymańskiego (24:22). Okazji na zamknięcie premierowej odsłony nie wykorzystał Mateusz Poręba i doszło do gry na przewagi.
Nikt w Katowicach nie spodziewał się, że obejrzymy takiego seta. Zwycięzcy potrzebowali zdobyć aż 39 punktów! Można wręcz powiedzieć, że oba zespoły uczestniczyły w grze "piłka setowa parzy". Przy każdej okazji do zamknięcia partii jedna z drużyn nie potrafiła postawić kropki nad "i". Gdy już wydawało się, że olsztynianie dopięli swego, wideoweryfikacja uratowała ich rywali. To jednak podrażniło przyjezdnych, którzy po zagrywce Karola Butryna mieli szansę i tym razem wykorzystał ją Poręba. Premierowa odsłona potrwała aż 43 minuty!
Olsztynianie poszli za ciosem i znakomicie rozpoczęli kolejnego seta, głównie dzięki znakomitym serwisom Butryna. Gdyby tego było mało, otrzymali jeszcze karę za opóźnianie gry i przegrywali 1:6. Były momenty, gdy przewaga przyjezdnych wynosiła osiem "oczek", ale rywale byli w stanie ją zmniejszyć do czterech. W końcówce jednak GKS totalnie się rozsypał, po skutecznej kontrze Andringi jego zespół prowadził już 23:13. Holender na sam koniec posłał jeszcze asa serwisowego i ostatecznie AZS rozbił przeciwników wygrywając do 14.
Po wyrównanym początku kolejnej partii as serwisowy Quirogi sprawił, że było 12:9. Przyjezdni złapali kontakt, ale ponownie za sprawą Argentyńczyka odskoczył GKS (17:13). W końcówce po asie serwisowym Lipińskiego olsztynianie ponownie tracili tylko punkt, ale ten momentalnie zamienił się w trzy (20:23). Za sprawą Szymańskiego gospodarze mieli piłkę setową, którą w kolejnej akcji wykorzystał Damian Domagała. Gdy wydawało się, że AZS zamknie spotkanie w trzech setach, oddech udało się złapać ich rywalom.
Po błędach gospodarzy na początku czwartej odsłony spotkania odskoczyli przyjezdni (6:2). Gdy asa serwisowego posłał Joshua Tuaniga, było już 12:6 dla jego zespołu. Przed końcowym fragmentem Andringa zatrzymał Domagałę i AZS był praktycznie pewny końcowego triumfu (19:11). W końcówce co prawda poderwali się katowiczanie, ale było już za późno. Mimo dwóch punktów straty nie udało im się zatrzymać Poręby, który postawił kropkę nad "i".
GKS Katowice - Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (37:39, 14:25, 25:21, 22:25)
GKS: Seganow, Jarosz, Szymański, Quiroga, Kania, Hain, Ogórek (libero) oraz Domagała, Nowosielski, Rousseaux, Lewandowski
AZS: Tuaniga, Butryn, Lipiński, Andringa, Averill, Poręba, Hawryluk (libero) oraz Król, Jankiewicz, Jakubiszak
MVP: Bartłomiej Lipiński (AZS)
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 78 | 36 | 28 | 8 | 91:51 |
2 | Jastrzębski Węgiel | 78 | 34 | 25 | 9 | 89:38 |
3 | Asseco Resovia Rzeszów | 74 | 33 | 24 | 9 | 83:39 |
4 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 69 | 34 | 24 | 10 | 80:49 |
5 | Projekt Warszawa | 64 | 32 | 22 | 10 | 75:46 |
6 | Indykpol AZS Olsztyn | 62 | 35 | 22 | 13 | 75:56 |
7 | Trefl Gdańsk | 59 | 32 | 21 | 11 | 70:49 |
8 | PSG Stal Nysa | 50 | 33 | 16 | 17 | 61:58 |
9 | Ślepsk Malow Suwałki | 47 | 32 | 15 | 17 | 60:60 |
10 | Bogdanka LUK Lublin | 43 | 32 | 15 | 17 | 57:68 |
11 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 43 | 33 | 12 | 21 | 61:73 |
12 | GKS Katowice | 35 | 32 | 13 | 19 | 44:70 |
13 | Barkom Każany Lwów | 35 | 32 | 10 | 22 | 48:72 |
14 | KGHM Cuprum Lubin | 29 | 34 | 10 | 24 | 46:87 |
15 | Enea Czarni Radom | 15 | 32 | 3 | 29 | 30:89 |
16 | BBTS Bielsko-Biała | 8 | 30 | 3 | 27 | 22:87 |
Przeczytaj także:
Brak Urosa Kovacevicia dał się we znaki. Jednostronne spotkanie w Iławie
Sensacyjna porażka Modeny w Pucharze CEV
ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"