Rajd Szwecji to druga runda WRC. Przez niespodziewaną odwilż ten zimowy rajd zapowiada się na szutrową rywalizację. Plusowe temperatury sprawiły, że organizatorzy postanowili skrócić trasę rajdu.
"Po dzisiejszym zapoznaniu trzeba przyznać, że tegoroczny Rajd Szwecji nie powinien się odbyć. Nie chodzi nawet o totalne niszczenie dróg, ale głównie o bezpieczeństwo zawodników i kibiców. Nie ma odpowiednich opon do jazdy w takich warunkach" - napisał na swoim facebookowym koncie Maciej Szczepaniak, który w Szwecji jest pilotem Huberta Ptaszka.
Polakowi wtóruje rajdowy mistrz świata Sebastien Ogier. - Nie wiem, co my tu w ogóle robimy. Ściganie się tutaj nie ma sensu. Nie wiem, kto podjął taką decyzję, ale to kompletny idiotyzm - powiedział wzburzony lider Volkswagena.
Bez komentarza
Posted by Maciek Szczepaniak on 10 luty 2016
Znakiem rozpoznawczym Rajdu Szwecji jest śnieg i metrowej wysokości śnieżne bandy. W tym roku panują plusowe temperatury, pada deszcz, a na drodze leży szuter. Robią się głębokie koleiny, przez co trasa jest niemal nieprzejezdna. To powoduje duże zagrożenie w przypadku wypadku, dlatego tym bardziej dziwna jest postawa organizatorów i promotora, którzy mimo wszystko chcą, aby rajd odbył się w takich warunkach.
"W jaki sposób będą mogły zareagować służby bezpieczeństwa w razie jakiegoś wypadku? Większość dróg będzie nieprzejezdnych dla aut ratowniczych. Wiem że wyłożono ogromne pieniądze w organizacje i przygotowanie rajdu, ale gdzieś trzeba zachować zdrowy rozsądek. Trudna decyzja przed organizatorami i FIA" - dodaje Szczepaniak.
Zobacz wideo: Nowa twarz polskiej Ekstraklasy!
Zenada