Robert Kubica ukończył pierwszy dzień Rajdu Szwecji na 11. pozycji. Polak po każdym przejechanym odcinku zaznaczał, że jest ciężko i jedzie zachowawczo. - Dzień można uznać za bardzo udany, pomimo faktu, że 11. pozycja nie jest może szczytem marzeń. Mimo to tempo i to jak dziś jechaliśmy, biorąc pod uwagę doświadczenie, z jakim przyjechałem do Szwecji, jest zadowalające. Jechało się naprawdę fajnie. Jestem zadowolony, bo nie jest łatwo - opisał Kubica na swoim fanpagu Facebook.com.
Krakowianin za swój cel obrał dojechanie do mety i zebraniu tym samym jak najwięcej doświadczenia z pokonanych kilometrów. Wynik ma drugorzędne znaczenie. - Wiem też, gdzie muszę popracować, jeśli chodzi o moją jazdę, bo różnice pomiędzy torem wyścigowym, a szczególnie luźną nawierzchnią w rajdówce są ogromne. Jak jadę zachowawczo, to muszę trochę inaczej ustawiać auto i popracować nad tym, ale to przyjdzie z doświadczeniem. Oby tak dalej. Mam nadzieję, że uda nam się przejechać w Szwecji jak najwięcej kilometrów i na mecie będziemy w równie dobrych nastrojach, jak dziś wieczorem - zakończył Kubica.