QUIZ: Najciekawsze cytaty igrzysk w Pjongczang. Wiesz, kto to powiedział?

- Nie jestem smutna. Kiedy emocje opadną, dojdzie do mnie, że to jest sukces - powiedziała po odpadnięciu w ćwierćfinale, a wcześniej dwukrotnie zajmując ostatnie miejsce w kwalifikacjach, jedna z polskich zawodniczek.

- Dzisiaj był dobry wiatr. Taki sam rodzaj wiatru mam u siebie, więc jestem do niego przyzwyczajony - powiedział jeden z zagranicznych sportowców.

- Odczuwalna temperatura wynosiła -60 stopni Celsjusza. Miałem okazję raz przejechać zjazd w takiej temperaturze. Nie polecam. Usta są napuchnięte jak po operacji - przyznał reprezentant Polski.

- Jest mi smutno, ale do nikogo nie mam pretensji. Do siebie też nie - wyznał jeden z naszych zawodników.

- Starałam się ją przepuścić wybierając szybszą ścieżkę. Później ona chciała wskoczyć na mój tor. Myślę zatem, że to jej wina i powinna mnie przeprosić, a nie odwrotnie - stwierdziła jedna z Polek.

- Niektórzy z nich myślą, że oszalałem. Tak myśli mój dziadek, bo mówi, że to szalony sport i zbyt ryzykowne - powiedziała reprezentantka Kenii w narciarstwie alpejskim.

- Czułem się trochę jak himalaista, który powoli zamarza - powiedział dobrze znany Polak.

- Moja rodzina poświęciła dla mnie absolutnie wszystko. Moja mama odeszła z pracy, dzięki czemu mogliśmy trenować w różnych miejscach. Ojciec był sam w domu - wyznał amerykański łyżwiarz figurowy.

- Świat poszedł do przodu, a my zrobiliśmy krok do tyłu - to słowa jednego z naszych reprezentantów.

"Dostałam wspaniały prezent na Walentynki - odwołanie dzisiejszego biegu indywidualnego - powiedziała Polka.

- To nie był sport. To była totalna loteria. Parodia. Nie da się tego inaczej określić - wyznał jeden z naszych przedstawicieli w Pjongczang.

- Nie przyjechałyśmy tutaj na wycieczkę, wbrew temu, co mówią kibice śledzący rywalizację przed telewizorem - przyznała jedna z naszych reprezentantek.

- Czasami wychodzimy na kilka drinków poza sezonem, ale jeśli założymy nasz strój, to zwracamy uwagę publiczności. Trochę jak Superman. Jeśli zauważysz, że zmieniam się w budce telefonicznej, wiesz, co się dzieje - powiedział o ekstrawaganckim ubraniu norweski curler.

- Moje skoki były dobre, tylko krótkie - tak żartobliwie powiedział jeden z naszych reprezentantów.

- Schodząc z lodu, wzruszyłam się - powiedziała nasza zawodniczka, która po raz ostatni wystąpiła na igrzyskach.