Piotrcovia Piotrków Trybunalski mierzy w tym sezonie wysoko i jest czarnym koniem trwających rozgrywek, ale to wielokrotne mistrzynie Polski z Lubelszczyzny podchodziły do środowego, wyjazdowego starcia z etykietką faworytek. Sympatyków MKS Perła Lublin niepokoić może fakt, że lublinianki toczyły wyrównaną walkę z ekipą Krzysztofa Przybylskiego tylko przez pierwszy kwadrans pojedynku.
Zawodniczki z Koziego Grodu w najgorszym momencie meczu miały siedem bramek straty do rywalek. - Wszyscy zgodziliśmy się co do tego, że takie mecze nie mogą się powtórzyć. Im więcej będziemy grać, tym większe szanse będziemy mieć na poprawę. Przepraszam, ale grając jeden mecz w ciągu dwóch miesięcy, nie da się być perfekcyjnym. To niemożliwe - przyznał Kim Rasmussen, w wywiadzie dla biura prasowego MKS Perła Lublin.
- Nie jesteśmy oczywiście zadowoleni z tego, jak gramy, jak się prezentujemy. Musimy to zmienić. Szczęśliwie będziemy mieć okazję na zmazanie plamy już w tę niedzielę. Chcemy udowodnić, że to, co wydarzyło się w Piotrkowie Trybunalskim, było wypadkiem przy pracy (29:34 - przyp. red.), z którego wyciągniemy wnioski i który wiele nas nauczy. Wspólnie pracujemy bardzo ciężko, aby to naprawić - dodał szkoleniowiec, który pracę w klubie łączy z funkcją selekcjonera reprezentacji Czarnogóry.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. To początek ery Roberta Lewandowskiego? Rok 2020 należał do Polaka!
Jak zapewnia Kim Rasmussen, obie funkcje ze sobą nie kolidują. - Nie jest to przyczyna ostatniej przegranej. Takie pytania pojawiają się zawsze, ale nie tworzy to żadnych problemów. Kiedy byłem na zgrupowaniu kadry i na mistrzostwach Europy, reprezentantki Polski z naszego klubu także nie były obecne w Lublinie. Dziennikarze i kibice zadają takie pytania, gdy coś nie idzie po naszej myśli, gdy wyniki nie są zadowalające - powiedział Duńczyk.
- Oczywiście, że ciąży na nas presja, ale ja jej nie czuję. Zawsze wykonuję swoją pracę najlepiej, jak potrafię. Jako zespół chcemy wygrywać, a nie wygrywamy. Wtedy musimy skupić się na tym, co zrobiliśmy źle, a nie na pytaniach o łączenie dwóch stanowisk czy dlaczego robimy coś tak, a nie inaczej. Wiemy, że krytyka będzie pojawiać się zawsze, ale nikt z zewnątrz nie wie, jak pracujemy każdego dnia, kibiców nie ma na treningach - stwierdził Kim Rasmussen.
Mistrzynie Polski postarają się zrehabilitować za ostatnią porażkę już w tę niedzielę. Łatwo jednak nie będzie, bo zawodniczki MKS Perła Lublin zmierzą się na wyjeździe z MKS Zagłębiem Lubin, a czasu na skorygowanie błędów miały raczej niewiele.
- Mamy dobrą atmosferę, wszystko jest, jak być powinno. Musimy po prostu ciężko pracować i utrzymywać koncentrację oraz wyrzucić z głów "małe demony", które w nich siedzą - kończy szkoleniowiec, który apeluje też o wsparcie kibiców.
MKS Zagłębie Lubin - MKS Perła Lublin / 03.01., godz. 18:00
---> MŚ 2021. Patryk Rombel ogłosił skład na turniej
---> Liga Mistrzów. Wielka FC Barca bez tytułu. THW Kiel po ośmiu latach znów z trofeum!