Zagłębie Lubin młodością stoi. "Widać, że czasem brakuje doświadczenia"

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Bartłomiej Jaszka
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Bartłomiej Jaszka

Zagłębie Lubin doznało goryczy porażki z Azotami Puławy (24:35) w 1. kolejce PGNiG Superligi. Widać, że czasem brakuje nam doświadczenia - mówi trener Miedziowych, Bartłomiej Jaszka.

- Przez pierwsze piętnaście minut graliśmy jak równy z równym. Później popełniliśmy kilka błędów pod rząd w ataku pozycyjnym. Przeciwnicy wyprowadzili kontry i zdobyli łatwe bramki, praktycznie sam na sam z bramkarzem. Ciężko pracowaliśmy w obronie, żeby puławianie mieli problemy ze zdobywaniem bramek. Musieli się trochę namęczyć, żeby dojść do dogodnej pozycji. Te błędy "z przodu" w jakimś stopniu podcięły nam skrzydła. Na pewno taka porażka boli - podsumował grę swoich podopiecznych Jaszka.

Przed sezonem z Zagłębia odszedł najlepszy strzelec poprzednich rozgrywek PGNiG Superligi, Arkadiusz Moryto. Brak lidera zespołu może być bardzo odczuwalny i przysporzyć pewnych kłopotów, zwłaszcza w grze ofensywnej.

- Ja tak do tego nie podchodzę. Jest Marek Marciniak, który bardzo dobrze wkomponował się w zespół. Niedługo dołączy też Krystian Bondzior i razem będą bardzo dobrze pracowali na skrzydle - przekonywał trener Miedziowych.

Wspomniany przez Jaszkę, Bondzior jest 19-letnim wychowankiem klubu, z kolei o trzy lata starszy Marciniak zagra dopiero drugi sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przed startem kampanii 2018/2019 klub z Dolnego Śląska jeszcze bardziej odmłodził skład. - Widać, że czasem brakuje doświadczenia - przyznał. - Myślę jednak, że z biegiem czasu praca, którą wykonujemy na treningach przyniesie pożądane efekty, które sobie założyliśmy.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Kolejne skromne zwycięstwo Juventusu, Ronaldo nadal bez gola [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)