Turniej w Pleszewie: Skandynawowie górą - relacja z meczu Polska B - Norwegia B

Polacy doznali drugiej porażki podczas turnieju w Pleszewie. Tym razem zbyt silni dla ekipy Marcina Pilcha okazali się Norwegowie.

- Jak na drugi mecz po jednodniowym zgrupowaniu nasza gra wyglądała już całkiem dobrze, a w czwartek powinniśmy zagrać najlepszy mecz na tym turnieju - powiedział po meczu z Luksemburgiem Rafał Przybylski. Mecz ze Skandynawami był kluczowym dla układu tabeli. Początek konfrontacji wskazywał na to, że słowa rozgrwającego biało-czerwonych będą miały odzwierciedlenie w wyniku na parkiecie.

Polacy rozpoczęli od mocnego uderzenie. W bramce kilka udanych interwencji zaliczył Krzysztof Szczecina, a jego koledzy w ofensywie grali spokojnie i punktowali przeciwników. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 11. minucie pojedynku na tablicy widniał rezultat 7:3 dla biało-czerwonych po tym jak akcję ze skrzydła ładnym technicznym rzutem wykończył Przemysław Krajewski.
[ad=rectangle]
Radość gospodarzy nie trwała długo, bowiem podopieczni Marcina Pilcha zanotowali przestój, który bardzo drogo ich kosztował. Z pewnego prowadzenia nie pozostało nic, a Norwegowie wypracowali sobie... aż czterobramkową przewagę. Szkoleniowiec Polaków reagował prosząc o dwie przerwy, jednak na niewiele się to zdawało. Brakowało koncentracji i skuteczności. Pomyłki zdarzały się nawet z dogodnych sytuacji, a dodatkowo zmarnowano dwa rzuty karne, które w świetnym sytu obronił Borgerud.

Norwegowie prowadzili 13:9, ale przed przerwą biało-czerwoni zdołali jeszcze zniwelować straty. Ostatecznie strony zmieniali przy rezultacie 11:13.

Po chwili odpoczynku na parkiecie ponownie rozgorzała walka. Pierwsze dziesięć minut należało do gospodarzy, którzy po trafieniu Macieja Pilitowskiego w końcu doprowadzili do wyrównania. Popularny "Pilot" rozgrywał bardzo dobre zawody i swoimi rzutami podrywał zespół do walki. W całym meczu zdobył 7 bramek, jednak to nie wystarczyło do odniesienia korzystnego rezultatu.

Chwilę po tej akcji Norwegowie po raz kolejny odskoczyli nawet na różnicę czterech trafień, czego biało-czerwonym nie udało się już odrobić w całości. Ostatecznie przegrali 25:27 i z bilansem dwóch porażek i jednego zwycięstwa uplasowali się na trzeciej lokacie pleszewskiego turnieju.

Wszystko wskazywało na to, że trofeum dla najlepszej ekipy powędruje do ekipy ze Skandynawii, jednak organizatorzy kierowali się bezpośrednim starciem między Norwegami a Węgrami, a nie ogólnym bilansem bramkowym. To również Madziarom przypadły dwie z trzech nagród indywidualnych. Najcenniejszą z nich, czyli statuetkę dla MVP całego turnieju uzyskał jednak Martin Muller, reprezentant Luksemburga.

Polska B - Norwegia B 25:27 (11:13) 
Polska:

Szczecina, Małecki - Pilitowski 7, Szyba 4, Łangowski 3, Jedziniak 2, Zadura 2, Walczak 2, Krajewski 2, Daćko 1, Obiała 1, Krzysztofik 1, Biegaj, Przybylski, Seroka.

Kolejność końcowa turnieju:
1. Węgry B
2. Norwegia B
3. Polska B
4. Luksemburg

Nagrody indywidualne:
Najlepszy bramkarz: Zoltan Tamasi (Węgry)
Najlepszy strzelec: Akos Lele - 22 bramki (Węgry)
MVP turnieju: Martin Muller (Luksemburg)

Źródło artykułu: