półfinał ekstraklasy
Po dwóch meczach Wisła Płock prowadziła z MMTS Kwidzyn 2:0. Wiślacy chcieli właściwie jednego - nie wracać do swojej hali na kolejne spotkanie półfinałowe. Z całą pewnością szczypiorniści z Płocka nie czują absolutnie żadnej awersji do "Blaszak Areny", a nawet wręcz przeciwnie, jednak przeniesienie rywalizacji z powrotem do Płocka oznaczałoby potrzebę rozgrywania piątego, bezpośrednio decydującego o awansie meczu. W Kwidzynie Wisła poległa dwukrotnie, najpierw w środę 27:33, a następnie w czwartek 26:27. Z jednej strony faworytem spotkania jest Wisła, bo przecież gospodarzom we własnej hali pomaga wszystko, począwszy od dopingu, na przysłowiowych ścianach kończąc. Jednak z drugiej strony, kwidzyński MMTS jest zdecydowanie "na fali". Awans do finału Challenge Cup, wyrównanie stanu rywalizacji w półfinale, zatem dlaczego miałby nie wygrać w Płocku? Szykuje się naprawdę ciekawe widowisko, a patrząc przez pryzmat czwartego spotkania, kibice powinni być świadkami ogromnych sportowych emocji do ostatnich sekund.
Wisła Płock - MMTS Kwidzyn - 10 maja, godz. 18.00
o siódme miejsce
Bardzo ciężko wskazać faworyta tego spotkania, bowiem śmiało można stwierdzić, że jest to mecz "towarzyski" (z całym szacunkiem dla obu ekip). Oczywiście, stawka jest siódme miejsce w ekstraklasie, ale tak naprawdę niewiele z tego wynika. Oba zespoły zrealizowały już swój cel. Nielbie jako beniaminkowi zależało na utrzymaniu się w lidze, swoją drogą Piotrkowianinowi również, bowiem jeszcze na kolejkę przed końcem rundy zasadniczej zajmował dziewiąte miejsce, a do ósemki awansował "rzutem na taśmę". Wracając jednak do spraw stricte sportowych, więcej do powiedzenia w tym meczu powinni mieć piotrkowianie. Nie oznacza to absolutnie jednostronnego widowiska. Wszak gdy nie ma już praktycznie żadnej presji wyniku, gra wygląda o wiele lepiej.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Nielba Wągrowiec - 8 maja, godz. 18:00
play-out
W rywalizacji o utrzymanie zaczyna się robić naprawdę ciekawie. Już w sobotę Śląsk może zapewnić sobie bezpieczny byt w ekstraklasie. Również tego samego dnia Chrobry Głogów może się pożegnać z najwyższą klasą rozgrywkową. Dość niespodziewanie karty rozdaje zabrzański NMC Powen, który nie gra już o nic, jednak stawia się każdemu rywalowi. Po zwycięstwie nad Śląskiem i remisem w Gdańsku, teraz przychodzi pora na Chrobrego Głogów. Jeśli zabrzanie pokonają rywali z Dolnego Śląska, dołożą cegiełkę, a raczej ogromną cegłę do ich spadku z ligi. Nie mniej ważny pojedynek będzie toczył się w Trójmieście. Gdański AZS AWFiS podejmie Śląsk Wrocław. Szczypiorniści z Wrocławia do pełni szczęścia potrzebują remisu. Podział punktów z Akademikami da im już pewną dziewiątą lokatę na koniec sezonu. Nie można zapominać, że podopieczni Tadeusza Jednoroga oprócz walki z rywalami, muszą stawić czoła kontuzjom. Sytuacja kadrowa wrocławian od początku sezonu, nawet gdy wszyscy byli zdrowi, nie była do pozazdroszczenia, a na chwilę obecną aż sześciu zawodników jest kontuzjowanych. Jeśli któryś z wrocławian obejrzy czerwony kartonik bądź też nabawi się jakiegoś urazu, dojdzie do sytuacji, w której na rozegraniu zagra skrzydłowy, a być może na kole... bramkarz.
NMC Powen Zabrze - Chrobry Głogów - 7 maja, godz. 19:00
AZS AWFiS Gdańsk - AS-BAU Śląsk Wrocław - 8 maja, godz. 17:00
Tabela Play-Out po czterech kolejkach
P | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
9 | Śląsk Wrocław | 26 | 10 | 1 | 15 | 706:747 | 21 |
10 | AZS AWFiS Gdańsk | 26 | 9 | 1 | 16 | 669:709 | 19 |
11 | Chrobry Głogów | 26 | 7 | 3 | 16 | 670:741 | 17 |
12 | NMC Powen Zabrze | 26 | 5 | 2 | 19 | 645:729 | 12 |
finał Pucharu Polski
Nie jest to co prawda mecz ekstraklasy, ale z udziałem ekip z najwyższej klasy rozgrywkowej męskiego "szczypiorniaka". W sobotni wieczór w hali "Globus" w Lublinie zmierzą się ze sobą lubińskie Zagłębie oraz niepokonany gigant z Kielc. Stawką tego meczu jest Puchar Polski. Vive w tym sezonie w naszym kraju meczu jeszcze nie przegrało, dlaczego zatem miało by to się stać właśnie w sobotę? To jest główny argument, który przemawia za kielczanami. Oczywiście pomijając skład, cele i pozostałe czynniki. Zagłębie zawędrowało już bardzo wysoko i nie zamierza poddawać się tuż przed osiągnięciem celu. Poza tym dla lubinian ten mecz będzie okazją do wykazania, że w półfinale z Kielcami mogliby więcej ugrać niż Azoty Puławy. Ale trzeba było najpierw pokonać puławian w ćwierćfinale.
Zagłębie Lubin - Vive Targi Kielce - 8 maja, godz. 19:00