MŚ 2018 Kazań: Polki spełniły oczekiwania. Są liderem w grupie B

Materiały prasowe / PGNiG Summer Superliga / Na zdjęciu: Katarzyna Masłowska
Materiały prasowe / PGNiG Summer Superliga / Na zdjęciu: Katarzyna Masłowska

Bardzo dobrze rozpoczęły się mistrzostwa świata dla reprezentacji Polski kobiet w plażowej piłce ręcznej. Biało-Czerwone bez większego trudu rozprawiły się w meczu otwarcia z Francuzkami 2:0. Po drugim meczu zasiadły na fotelu lidera grupy B.

Polki to aktualne srebrne medalistki ostatnich mistrzostw Europy. W debiutanckim spotkaniu rosyjskich mistrzostw świata przeciwko ekipie Trójkolorowych stawiane były w roli faworytek. Nasze panie rozegrały bardzo dobrą pierwszą połowę spotkania, którą zwyciężyły aż 21:10. Mecz nabrał rumieńców w drugiej części. Zakończył się triumfem Biało-Czerwonych 18:15.

Pierwszoplanową postacią była Kinga Jakubowska. Zawodniczka ta na co dzień gra w KPR-ze Gminy Kobierzyce. We wtorkowych zawodach zdobyła łącznie aż 14 punktów. Jak na debiut na tak wielkiej imprezie wielkie słowa uznania należą się także Iwonie Niedźwiedź. Do dorobku całej drużyny dopisała kolejne 10 "oczek". W sumie punktowe rzuty z Francuzkami zaliczyły jeszcze Paulina Sowa oraz Alicja Ślęzak.

Przypomnijmy, że w piłce ręcznej plażowej gra się dwie połowy, które trwają po 10 minut każda. Z obu musi być wyłoniony zwycięzca. Zdobywa się bramki. "Zwykłe" trafienia liczą się za 1 punkt, a "spektakularne" już za 2. W przypadku gdy po 20 minutach jest remis 1:1, wówczas zarządzane są dogrywki. Odbywają się one w systemie "shoot-out".

Polska - Francja 2:0 (21:10; 18:15)

W drugim wtorkowym (24 lipca) spotkaniu przeciwko Chińskiemu Tajpej na pierwszy plan wysunęła się tym razem Magdalena Słota. Bramkarka reprezentacji Polski zagrała ze skutecznością 60 proc. obron. Najtrudniej było jej w starciach z Tzu-Huan Tsai. Jej każdy rzut sędziowie punktowali za 2 "oczka". W sumie nazbierała ich aż 16.

W ekipie Marek Karpiński znów w roli głównej znalazły się cztery zawodniczki, które wpisały się do protokołu Aż 17 zdobyła ponownie Jakubowska. O ile jednak pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Biało-Czerwonych, tak po zmianie stron emocje sięgnęły zenitu. Jeszcze w 19. minucie zawodów było po 12. Nasze liderki wzięły jednak sprawy w swoje ręce i ponownie sięgnęły po przewagę, której już nie oddały.

Ostatecznie triumfowaliśmy w obu połowach kończąc mecz w stosunku 2:0. W środę zmierzymy się jeszcze z Urugwajem, który do tej pory zanotował zwycięstwo i porażkę. Awans do kolejnej rundy zapewnią sobie aż trzy zespoły z każdej grupy, a jest ich cztery.

Chińskie Tajpej - Polska 0:2 (18:29; 14:17)

ZOBACZ WIDEO Jerzy Brzęczek zaczyna jak Adam Nawałka. Na prezentacji otrzymał koszulkę bez numeru

Źródło artykułu: