Jaroch strzelał technicznie z siedemnastu metrów. Trochę zabrakło.

Miał szansę Olejarka, przyjął piłkę w polu karnym, strzelił mocno, ale doskonale zablokował go Brzozowski.

Marzec z dystansu. Nieznacznie obok słupka.

Sędzia dolicza minimum 11 minut.

Już gra miała być wznowiona, ale... nic z tego.

Kolejny popis pirotechniki.

Sylwester w Krakowie 25 listopada. Sędzia przerywa spotkanie, bo kibice odpalili fajerwerki.

Szybko wykonany rzut rożny przez Wisłę. Zaskoczeni goście, jednak Sobczak nie trafił w piłkę tuż przed bramką.

Raton instynktownie broni. Z rzutu wolnego zagrywał Kozubal, nikt nie trącił piłki. To mogło być zaskakujące.

Repka z dystansu. Bardzo mocno, ale na linii strzału stanął Uryga.

Kolejne straty gospodarzy. Nie potrafią wydostać się z własnej połowy.

Rogala podawał płasko w pole karne, ale nie trafił w piłkę Bergier.

Kwadrans do końca. Wisła nie potrafi się pozbierać po straconych dwóch golach.

Wrzutka Jarocha trochę na aferę. Sobczak faulował Jędrycha w polu karnym.

GKS oddala zagrożenie. Goście zyskali dużą pewność siebie po pierwszym golu.

Mocny strzał Dudy zza pola karnego i Kudła z trudem odbija piłkę. Korner!

Ładna akcja Wisły, ale strzał Sobczaka z kilkunastu metrów zablokowany.

Strzały: 13-8. Strzały celne: 2-5.

VAR niczego się nie dopatrzył. Gol prawidłowy, gra wznowiona od środka przez Wisłę.

Widoczność jest teraz trochę gorsza przez te race, ale sędzia nie musi przerywać gry.

Żadnego zagrożenia po tym stałym fragmencie. Raton spokojnie złapał piłkę.

Wisła podarowała przeciwnikowi rzut rożny. Fatalne podanie Colleya do Carbo.

Jaroch pokusił się o uderzenie z dystansu. Mocno i bardzo niecelnie.

Kolejna porcja rac odpalona przez kibiców Wisły.

Wisła miała rzut wolny z bocznego sektora boiska. Wrzucał Sapała, strzelał głową Uryga, ale Kudła doskonale odbił piłkę. Uryga miał jeszcze okazję do dobitki z metra, strzelał na wślizgu i... kopnął o jakieś kilkadziesiąt metrów za wysoko.

Carbo znakomicie rozrzucił akcję na lewe skrzydło. Joan Roman opanował piłkę, wbiegł w pole karne, lecz strzelił bardzo niecelnie.

Gramy!

Zawodnicy wracają na boisko.

Sędzia dolicza minimum jedną minutę.

Joan Roman kopnął piłkę w kierunku bramki z kilkudziesięciu metrów. Może przy odrobinie precyzji Kudła miałby jakieś problemy...

W odpowiedzi Sapała uderzył niecelnie z kilkunastu metrów. Kibice skwitowali to gwizdami.

Raton! Świetna interwencja po uderzeniu Bergiera z pół woleja z 20 metrów!

Minusowa temperatura w Krakowie i trudno powiedzieć, by piłkarze rozgrzewali swoją grą. Nie jest to wielkie widowisko.

Błąd z kilku metrów strzelił prosto w Ratona, choć miał przed sobą tylko jego. Był jednak na spalonym!

Sapała zbyt wysoko podniósł nogę w polu karnym gości. Oddał strzał, ale sędzia użył gwizdka, bo Repka ofiarnie zaatakował głową.

Mówiąc kolokwialnie, GKS trochę się ogarnął. Popełnia mniej błędów i częściej zapuszcza się na połowę przeciwnika. Jeszcze jednak bez konkretów.

Kozubal prostopadle w kierunku Bergiera. Ten szukał płaskiego dośrodkowania, ale doskonale interweniował Uryga i to napastnik GKS-u jako ostatni dotykał piłkę.

Tym razem akcja prawą stroną! Podłączył się Wasielewski, podał płasko w okolice jedenastego metra, lecz Janiszewski strzelił zbyt lekko i Raton po raz kolejny spokojnie broni!

Rogala po raz kolejny próbował płasko zagrać piłkę w pole karne, ale Uryga nie popełnił błędu.

Tempo meczu wyraźnie spadło. Sporo strat z jednej i drugiej strony, mało akcji ofensywnych.

Wisła trochę oddała inicjatywę i czeka na to, co zrobi GKS.

Ciekawie rozegrany rzut wolny. Dośrodkowanie na dalszy słupek do Bergiera, ten odegrał piłkę wzdłuż trzeciego metra, ale trochę zbyt mocno i nie było szans, by ktokolwiek to zamknął.

Były jeszcze przepychanki, za co kartkę ujrzał Bergier.

Mak wychodził z kontrą i był faulowany przez Colleya w okolicach linii środkowej.

Długie podanie w stronę Bergiera, ale ten nawet nie powalczył o piłkę. Lepszy w powietrzu Uryga.

W końcu akcja katowiczan. Ruszył lewym skrzydłem Rogala, zagrał płasko w pole karne, ale Bergier strzelił za lekko i Raton spokojnie interweniował na linii.

Kwadrans za nami. W strzałach 4-0 dla Wisły.

Goście nie dojechali. Spora liczba błędów, mała aktywność na boisku. Wisła ma wyraźną przewagę.

Strzał Sobczaka prosto w mur.

Koszmarny błąd Repki przed polem karnym. Stracił piłkę, a następnie faulował Sapałę. Rzut wolny z ok. 25 metrów.

Jedni i drudzy mają problemy z równowagą. Czyżby zły dobór obuwia?

Sobczak dostał dobre podanie, opanował piłkę w polu karnym, ale nie zdołał wypracować sobie sytuacji strzeleckiej. W porę zablokował go Jędrych, a później doszło do faulu w ofensywie.

Problemy GKS-u z utrzymaniem się przy piłce. Wysoki pressing z jednej i drugiej strony. Póki co jest tu duża intensywność.

Wisła chce iść za ciosem. Od samego początku zepchnęła GKS do defensywy.

Temperatura na minusie, ale kibice Wisły dbają o to, by nikt nie zmarzł. Odpalono sporo rac.

Pierwsza okazja dla gości po stracie Wisły. Mak mógł strzelać z szesnastu metrów, ale wybrał podanie do wbiegającego Rogali. I zagrał za mocno.

Gramy!

Zawodnicy wychodzą na boisko.

W Krakowie zimno (jak w całej Polsce), ale nie pada śnieg. Murawa jest zielona.