Płasko uderzył Deja, Sokół błędu nie popełnił.

Będzie rzut wolny dla Arki z ok. 28 metrów. Daleko, ale Deja udowadnia, że z takiego miejsca można groźnie uderzyć.

Sędzia doliczył 4 minuty.

Zalazar przymierzył z ok. 25 metrów, wyraźnie niecelnie.

Młyński uderzał sprzed pola karnego, jednak ponad poprzeczką kielczan.

Arka cały czas pod polem karnym Korony, jednak gospodarze bez strzału na bramkę Korony.

Z pierwszej piłki z pola karnego uderzył Nalepa, ale kilka metrów obok bramki Sokoła.

Arka w ataku. Dziwniel wrócił na boisko i razem z kolegami musi odpierać ataki gdynian.

Usiadł na murawie Dziwniel. Zawodnik Korony kilkanaście minut wcześniej ucierpiał po zderzeniu głową z rywalem.

Cebula znalazł sobie miejsce od oddania strzału, ale trafił w środek bramki, gdzie stał Steinbors.

Na murawie leży Pavels Steinbors. Łotysz bardzo ucierpiał.

Groźnie zapowiadała się akcja Arki, jednak Antonikowi zabrakło spokoju i nie przejął piłki.

Potężnie z rzutu wolnego uderzył Deja. Piłka odbiła się od słupka i wróciła na boisko!

Antonik znalazł się z piłką w pole karne, jednak nie zdołał oddać strzału. Przez moment bramka Korony była pusta.

ZOBACZ WIDEO: 2. Bundesliga: Dramatyczna kontuzja Kamińskiego. VfB Stuttgart pokonał Hannover [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Wciąż niewiele się dzieje w Gdyni. Mamy nadzieję, że to ostatnie przygotowania przed szturmem.

Spadło tempo meczu, więcej niedokładności. Czyżby remis satysfakcjonował zespoły? Nie wierzymy w to.

Ładnie sprzed pola karnego uderzył Nalepa, piłka o pół metra minęła słupek bramki Sokoła!

Techniczne uderzenie Cebuli, piłka poszybowała metr ponad bramką.

Po stracie gola Korona stara się zaatakować, Arka spokojnie rozgrywa piłkę. Momentami zbyt spokojnie.

Jesteśmy pod bramką Arki. Jednak po rzucie wolnym żaden z graczy z Kielc nie potrafił trafić czysto w piłkę.

Żubrowski uderzył z rzutu wolnego, metr ponad bramką Arki.

Nalepa dośrodkował z rogu, wprost w ręce bramkarza.

W starciu z rywalem ucierpiał Deja. Zawodnik Arki powoli zbiera się z boiska.

Wracamy do gry!

ZOBACZ WIDEO: Borussia Dortmund lepsza od Liverpoolu. Pięć goli w ciekawym sparingu

Sędzia doliczył minutę do 1. połowy.

Zbliżamy się do przerwy. To Korona stara się atakować. Goście wyszli z założenia, że lepie nękać rywala niż być nękanym.

Po dośrodkowaniu w pole karne Zbozień uderzał głową i omal nie przelobował Steinborsa. Łotysz końcami palców zbił piłkę na poprzeczkę!

Korona przeniosła grę na połowę Arki i spokojnie rozgrywała piłkę. W końcu z dystansu mocno uderzył Pacinda, Steinbors pewnie obronił.

A Adnan Kovacević znowu leży na murawie. Strasznie "cukrowy" jest obrońca Korony.

Wszystkich przebił Fabian Serrarens, który mając przed sobą niemal pustą bramkę z sześciu metrów wywalił, tak WYWALIŁ, piłkę w trybuny! A przecież zawodnik Arki potrafi grać w piłkę.

Azer Busuladzić zamiast biec z piłką do przodu przesuwa się wszerz boiska. Z kolei dogranie Marciniaka leciało i płakało.

Dogrywał w pole karne Cebula, Pacinda chciał głową lub nogą trafić w piłkę. Nie był w stanie trącić futbolówki.

ZOBACZ WIDEO: 2. Bundesliga. HSV - Darmstadt: VAR w doliczonym czasie gry i rzut karny! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Uff, Adam Marciniak w 32. minucie meczu wygląda jak my po półmaratonie.

I znowu słychać MRÓÓÓÓWA! A to Fabian Serrarens technicznie uderzył z ok. 17 metrów. Jednak minimalnie przestrzelił.

Korona stara się wysoko atakować Arkę, ale gospodarzom udaje się cało wychodzić z opresji.

Po dograniu z autu piłka spadła pod nogi Aankoura, który niepotrzebnie zwlekał ze strzałem i został zablokowany. Po chwili w rywala trafił Marciniak.

Mocny strzał z pola karnego oddał Deja, piłka odbiła się od zewnętrznej części słupka i wyszła na aut bramkowy.

Arka po ciosie Korony zbiera się z murawy. W małym szoku są gospodarze. Jeśli gdynianie znowu przegrają to może być tam bardzo nerwowo.

Ależ złą minę i strasznie złe myśli ma teraz Jacek Zieliński. Panie trenerze, piłka nożna to nie wszystko.

Mrówa! (chyba) - słychać z trybun. Nalepa uderzał z pola bramkowego, ale przestrzelił. Pomocnik był atakowany przez Gnjaticia. Obudziała się Arka, śpi teraz miś... tzn. Korona.

Po rzucie rożnym dla Arki spore zamieszanie pod bramką Sokoła. Piłkę wybijali lub blokowali obrońcy. W końcu huknął Aankour, trafił do morza.

Gdynianom udało się w końcu przedostać pod pole karne kielczan. Dogranie z rzutu wolnego, ale konsekwencją tylko korner.

Papadopulos chciał uderzać. Wyszło podanie, ale Pucko przyjął piłę niczym kauczuk. Zmarnował sytuację "konkretnie - kompletnie".

Korona uzyskała przewagę, goście blisko stworzenia sobie okazji bramkowej.

O! Pan Cebula dojrzał Papadopulosa, piłka między nogami Dei dotarła do Czecha, który uderzył wślizgiem. Jednak okrutnie spudłował, aczkolwiek pozycja była trudna.

Tak patrzymy i już 9. minuta za nami. Trochę powinno się już zacząć dziać.

Korona chce spokojnie konstruować swoje akcje, gdynianie również postawili na dokładność. Oni już się mylić nie mogą.

Pucko wszedł z piłką w pole karne, uderzył mocno, ale ponad bramką Arki.

I już leży. Pierwsza akcja i ucierpiał Kovacević. W miarę szybko pozbierał się z murawy.

ZOBACZ WIDEO: Napoli rozgromiło Liverpool! Milik z golem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Mecz poprowadzi Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Notująca dwie porażki w dwóch pierwszych meczach Arka podejmie mająca 3 punkty Koronę.

Po łomocie w europejskich pucharach wracamy do naszej ukochanej PKO Ekstraklasy. Zespoły walczą o udział w kolejnej edycji pucharowego raju. Cóż.