Nie ma gola. Gianluca Lapadula uderzył w nogi bramkarza

6:7. Krisztian Adorjan lepszy od Federico Marchettiego

6:6. Romulo delikatnie, ale w odsłoniętą część bramki

5:6. Simone Icardi zmylił bramkarza i wykorzystał jedenastkę

5:5. Ervin Zukanović popisał się miękkim uderzeniem do siatki

4:5. Przyjezdni strzelili skutecznie. Nie pomylił się Manuel Di Paola

4:4. Krzysztof Piątek przedłużył konkurs o kolejną serię

3:4. Andrea Paolucci wytrzymał nerwową sytuację

3:3. Davide Biraschi strzelił z rzutu karnego w prawą część bramki

2:3. Francesco Belli uderzył mocno i celnie

2:2. Sandro strzelił pod brzuchem bramkarza i jest remis po trzech seriach

Nie ma gola. Riccardo Baroni uderzył prosto w Federico Marchettiego

1:2. Miguel Veloso odrabia część strat

0:2. Luca Nizzetto nie pozwolił sobie na błąd

Nie ma gola. Daniel Bessa wystrzelił piłkę w powietrze.

0:1. Dany Mota strzelił w górny narożnik bramki

Doliczona minuta.

Jeszcze Krzysztof Piątek, którego występ ma też swoje cienie. Tym razem piłka po uderzeniu najlepszego strzelca Pucharu Włoch zatrzymała się na słupku.

Federico Marchetti interweniował po strzale Dany'ego Moty. Ten mógł dorzucić gola do wcześniejszej asysty, jednak doświadczony bramkarz stanął na wysokości zadania.

Kilka minut i Genoa CFC będzie mogła cieszyć się z awansu, choć wywalczonego w bardzo wątpliwym stylu. Futbolówka na połowie Virtusa Entelli.

Rzut karny dla Genoa CFC za przewinienie na Goranie Pandevie.

Andrea Paroni poradził sobie ze strzałem Gianluci Lapaduli. Dobrze dysponowany bramkarz Virtusa Entelli skapitulował w tym spotkaniu tylko po udereniach Krzysztofa Piątka.

Gra wznowiona już po raz ostatni.

Zostało 15 minut, aby rozstrzygnąć mecz przed konkursem rzutów karnych.

Doliczone dwie minuty.

W ostatnim momencie Federico Marchetti wybił na korner piłkę, która zmierzała do bramki Genoa CFC. Tak naprawdę pierwsza klasowa interwencja byłego zawodnika Lazio.

Virtus Entella nie ogranicza się do nerwowego wybijania piłki, a stara się utrzymać w jej posiadaniu, a nawet zaatakować przedstawiciela Serie A.

Poprzeczka po strzale Krzysztofa Piątka! Marnuje swoje szanse najlepszy napastnik Genoa CFC. Pięknie przyjął piłkę, ale uderzenie z ostrego kąta nie było już równie dobre.

Gra wznowiona po krótkiej przerwie.

Krzysztof Piątek mógł rozstrzygnąć spotkanie w czasie doliczonym! Reprezentant Polski huknął z kilkunastu metrów nieznacznie obok spojenia słupka z poprzeczką.

Doliczone trzy minuty do regulaminowego czasu.

Dublet Krzysztofa Piątka!

Rzut karny dla Genoa CFC po przewinieniu Dany'ego Moty na Davide Biraschim.

Piłka na prawe skrzydło do Romulo, który nie zdecydował się na dośrodkowanie. Było to złe rozwiązanie, ponieważ kilka sekund później gospodarze wpadli w pułapkę ofsajdową.

Nie ma powodów do ekscytacji w ostatnich minutach tego pojedynku. Jeżeli po tym spotkaniu miały podnieść się notowania Ivana Juricia, to tak nie będzie.

Nieco ponad kwadrans pozostał piłkarzom na rozstrzygnięcie meczu w podstawowym czasie. Jeżeli tego nie zrobią sędzia zarządzi dogrywkę.

Krzysztof Piątek wygrał walkę w powietrzu w polu karnym Virtusa Entelli, jednak po jego zgraniu piłka trafiła tylko w rękawice Andrei Paronoego.

Po dwie roszady personalne w obu drużynach. Nie zmienia się po przerwie wynik, co może irytować podopiecznych Ivana Juricia.

Goran Pandev poprawiał z linii pola karnego. Strał Macedończyka po ziemi nieznacznie obok bramki Virtusa Entelli.

Andrea Paroni ponownie nie pozwolił na zdobycie prowadzenia gospodarzom. Tym razem podanie na wolne pole dostał Gianluca Lapadula i huknął mocno w kierunku bramki Virtusa Entelli.

Gianluca Lapadula uruchomił podaniem Krzysztofa Piątka. Napastnik Genoa CFC w swoim stylu nie zastanawiał się, co zrobić z piłką, a oddał uderzenie. Po nim i rykoszecie korner dla podopiecznych Ivana Juricia.

Nieudane dośrodkowanie Krzysztofa Piątka. Po nim piłka wyleciała poza boisko i kontynuacja akcji przez Genoa CFC była niemożliwa.

Próbuje konsekwentnie Iuri Medeiros, jednak nie udaje mu się pokonać Andrei Paroniego zza pola karnego.

Starcie z udziałem Stephane'a Omeongi w bocznym sektorze boiska. Zdaniem sędziego Manuel Di Paola złamał przepisy piłkarskie i futbolówka dla Genoa CFC.

Gra wznowiona po przerwie.

Genoa CFC nadal musi atakować.

Dość nerwowe wybicie Andrei Paroniego. Nie kombinował już jak dostarczyć piłkę swoim zawodnikom ofensywnym, a jak uniknąć straty na rzecz rozpędzonego Gianluci Lapaduli.

Krzysztof Piątek na razie decyduje o wyniku.

Ostatnie minuty regulaminowego czasu w pierwszej połowie. Genoa CFC stara się jeszcze skonstruować akcję, która pozwoli jej objąć prowadzenie przed przerwą.

Andrea Paroni nie myli się po strzałach gospodarzy z dystansu. Tym razem bramkarz Virtusa Entelli zaprezentował robinsonadę po próbie Romulo. Tylko korner dla Genoa CFC.

Krzysztof Piątek uruchomił szarżującego przed polem karnym Iuriego Medeirosa. Pomocnik Genoa CFC huknął z dystansu poza lustro bramki Andrei Paroniego.

Kombinacja przyjezdnych przed polem karnym Genoa CFC. Z trudem, ale poradzili sobie defensywni kompani Krzysztofa Piątka.

Krzysztof Piątek dopadł przeciwnika.

Rzut karny dla Genoa CFC po faulu Francesco Ardizzone na Krzysztofie Piątku.

Andrea Paroni popisał się genialną interwencją po uderzeniu zza pola karnego Krzysztofa Piątka. Pierwsza tak niebezpieczna próba napastnika Genoa CFC, ale nie dał się pokonać golkiper Virtusa Entelli.

Krzysztof Piątek nie zrozumiał się z Gianlucą Lapadulą. Włochowi jednak podobała się koncepcja reprezentanta Polski w polu karnym Virtusa Entelli.

Próbuje iść za ciosem drużyna gości. Strzał Manuela Di Paolo zza pola karnego nieznacznie obok bramki Federico Marchettiego.

Pedro Pereira był na spalonym w momencie podania od Iuriego Medeirosa. Odetchnęli przyjezdni, ponieważ Portugalczyk nie mógł oddać uderzenia.

Podopieczni Ivana Juricia w posiadaniu piłki. Nie znaleźli sposobu na przetransportowanie jej w pole karne przeciwnika do wysuniętych Gianluci Lapaduli oraz Krzysztofa Piątka.

Krzysztof Piątek upadł w polu karnym Virtusa Entelli po pojedynku z Francesco Bellim. Sędzia nie przyznał gospodarzom rzutu karnego i triumfuje defensor gości.

Gianluca Lapadula strzelił z bliska. To była świetna szansa na objęcie prowadzenia, jednak w bramce Virtusa Entelli spisał się wyśmienicie Andrea Paroni.

Genoa CFC miała szansę na zaskoczenie przeciwnika po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Poradzili sobie obrońcy w błękitnych koszulkach i oddalili grę od własnego pola karnego.

Andrea Paroni zdał pierwszy egzamin. Bramkarza Virtusa Entella sprawdził premierowym uderzeniem Pedro Pereira. Nie pomylił się zawodnik przyjezdnych.

Genoa CFC w tradycyjnych bordowo-granatowych strojach. Jej regionalny przeciwnik w błękitnych koszulkach i białych spodenkach.

Sędzia: Valerio Marini

Szatnia przyjezdnych w Genui.

Szansę pokazania się od początku spotkania dostają poza reprezentantem Polski również Federico Marchetti, Lisandro Lopez, Stephane Omeonga czy Gianluca Lapadula.

Krzysztof Piątek nie pograł sobie w niedzielę w lidze, więc decyzją szkoleniowca wystąpi od początku w Pucharze Włoch.