Nerwowe końcowe minuty meczu. Bramki już chyba jednak nie padną.

Jeszcze 4 minuty gry przed nami.

Barry doznał urazu i musiał opuścić boisko. Za moment powinien na nie wrócić.

Kielczanie poczuli, że mogą wygrać w Gdyni i zamknęli Arkę na jej połowie. Strzelał Cebula, jednak obok bramki.

Aankour miał sporo czasu i miejsca. Marokańczyk spudłował z dziesięciu metrów.

Uderzał z pola karnego Marciniak, piłka przeleciała jednak obok bramki.

Najlepsza okazja kielczan! Rymaniak do Soriano, którego strzał głową kapitalnie obronił Steinbors.

- O, zobacz! Ożył - tak Andrzej Strejlau skomentował szybki powrót do zdrowia gracza Korony Barry'ego.

I znowu Rymaniak mógł zdobyć gola. Tym razem jednak kapitan Korony nie doszedł do piłki.

Dogranie z rogu, głową uderzył Rymaniak, bramkarz wybił piłkę na kolejny korner.

Możdżeń z rzutu wolnego uderzył w mur, po chwili dogranie Rymaniaka na róg wybił obrońca.

Po przewadze Korony, teraz częściej przy piłce znajduje się Arka.

Tragiczne przejęcie piłki przez Górskiego w polu karnym. Napastnik mógł być sam na sam z bramkarzem. Co ten pan dzisiaj wyczynia? Co on robi na boisku?

Ależ kopanina w polu karnym Korony. Panowie! Trochę techniki!

Steinbors miał do złapania prostą piłkę,  trochę ją zlekceważył i... omal nie obił sobie klejnotów rodowych.

Groźny strzał z pola karnego oddał Kallaste, bramkarz odbił piłkę, ale żaden z graczy gości nie potrafił jej dobić.

Korona się uaktywniła, Arka zasnęła. Klasyka oceniłby, że mecz ma fazy. Obawiamy się, że "fazę" będą mieli także kibice. Po meczu.

Korona w końcu wyszła z własnej połowy i stara się na dłużej pozostać w okolicach pola karnego Arki. Jednak goście mają z tym problemy.

Z dystansu bardzo niecelnie uderzył Adam Marciniak. Arka wciąż w natarciu.

Strzelał Sołdecki, jednak wprost w bramkarza.

Aktywniej drugą połowę rozpoczęła Arka Gdynia. Jurado wpadł z piłką w pole karne, ale źle dogrywał do Kuna.

Gramy po przerwie!

Pogramy jeszcze przez minutę.

Możdżeń uderzył z rzutu wolnego, ale źle przymierzył i przestrzelił.

Ależ piłkę dostał w polu karnym Ken Kallaste. Mocny strzał z woleja z okolic narożnika pola bramkowego trafił w boczną siatkę!

Kielczanie długo rozgrywają piłkę na połowie gdynian. Niewiele jednak z tego wynika.

Nalepa dośrodkował  z rzutu wolnego, Jurado trącił piłkę, ale ta minęła bramkę.

Bramkarz kielczan za każdym razem bardzo długo wznawia grę. Takie zachowanie może irytować.

Strzelał Jukić, bramkarz odbił przed siebie piłkę. Po chwili z dystansu przymierzył Żubrowski, futbolówka odbiła się od obrońcy i Steinbors sparował ją na róg. W końcu ciekawiej w Gdyni.

Piłka spadła pod nogi Możdżenia, ten uderzył lekko, ale Steinbors musiał interweniować.

Rey miał trochę miejsca przed polem karnym. Uderzył z woleja, ale przestrzelił.

Teraz to Arka stara się przycisnąć Koronę. Wciąż jednak mecz jest bez piłkarskiej jakości.

Piesio uderzył z rzutu wolnego z 32 metrów. Piłka o dwa metry minęła poprzeczkę.

Wciąż sporo walki w środku pola. Zespoły nie dopuszczają rywali do pozycji strzeleckich.

Zamieszanie w polu karnym kielczan, strzał z pola karnego Jurado nogą sprzed linii bramkowej wybił obrońca. Sporo przypadku było w tej akcji.

Korona uzyskała optyczną przewagę. Wciąż jednak brakuje w grze obu drużyn spokoju i jakości.

Pierwsze minuty były obiecujące. Jednak za nami już 12 minut, a emocji większych nie ma.

Nabil Aankour uderzył sprzed pola karnego. Bardzo daleko od celu.

Dużo biegania, szukania możliwości do oddania strzałów. Jednak póki co niewiele z tego wynika pod bramkami.

Od początku otwarty mecz w Gdyni. Nikt nie ma zamiaru kalkulować. Biegamy od pola karnego do pola karnego.

Spotkanie poprowadzi Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Tam, gdzie pojawia się Leszek Ojrzyński, piłkarze muszą udowadniać, że są prawdziwymi twardzielami. Nie inaczej jest w Arce Gdynia, drużynie, która nie przegrała jeszcze meczu ligowego. Czy utrzyma ten status po starciu z Koroną?

Arka - Korona: pojedynek twardzieli