Blisko wyjścia na prowadzenie byli grudziądzanie, ale Banasiak stracił piłkę w polu karnym.

Sędzia doliczył 3 minuty.

Strzał na wiwat Boczka, tyleż mocny co niecelny...

Strzał Szumilasa z rzutu wolnego odbił na aut Jakub Wrąbel.

Nieporozumienie pomiędzy Mączyńskim i Mańką przerwało dobrze zapowiadającą się akcję GKS-u. Po podaniu pierwszego z nich piłka wyszła na aut.

Kaczmarek dośrodkował z rzutu wolnego, piłkę złapał Florek.

Radzewicz dośrodkował do Mączyńskiego, a ten strzelił wysoko nad bramką.

Mecz w Tychach obserwuje 5 289  kibiców.

Kontra GKS-u została szybko zakończona przez błąd Radzewicza, który nie opanował piłki, a ta opuściła boisko.

Wrąbel! Szybka akcja GKS-u, Grzeszczyk ze skrzydła precyzyjnie dośrodkował do Świerczoka, który strzałem z pierwszej piłki chciał zaskoczyć bramkarza Olimpii. Ten w świetnym stylu obronił uderzenie napastnika gospodarzy i uratował swój zespół przed stratą gola.

Świerczok mocno strzelił z dystansu, ale Wrąbel obronił to uderzenie. Dobijać próbował Grzeszczyk, lecz piłkę na rzut rożny wybili rywale.

Szumilas przejął przed polem karnym rywali bezpańską piłkę, uderzył z dystansu tuż obok słupka.

Łukowski strzelił bezpośrednio z rzutu wolnego z 30. metra dwa metry obok słupka.

Szumilas odegrał do wbiegającego w pole karne Radzewicza, ale ten nie zdążył oddać strzału i przegrał pojedynek z obrońcą Olimpii.

Kontratak GKS-u zakończony niedokładnym podaniem Radzewicza do Świerczoka.

Sytuacja na boisku się uspokoiła. Olimpia przetrwała napór GKS-u i ponownie stara się kontrolować przebieg wydarzeń na placu gry.

Powinno być 2:1 dla GKS-u Tychy. Radzewicz strzelał, obronił to uderzenie Wrąbel, ale piłka trafiła do Grzeszczyka, który miał przed sobą pustą bramkę. Zawodnik GKS-u nie trafił czysto w piłkę i dobił ją Świerczok. Napastnik był jednak na spalonym i gol nie został uznany.

Kolejna groźna akcja GKS-u. Płaskie dogranie do będącego na 5. metrze Grzeszczyka, ale ten nie zdołał oddać celnego strzału.

Wrzutka z rzutu wolnego w wykonaniu Łukowskiego, ale żaden z graczy Olimpii nie zdołał przejąć piłki.

Mecz wznowiony po przerwie!

Mogło być 2:0 dla Olimpii! Łukowski wrzucił piłkę z prawego skrzydła, w polu karnym głową uderzył ją Ciechanowski. Florek obserwował lot piłki, a ta odbiła się od poprzeczki.

Dużo niedokładności i nieporadności w szeregach tyszan. Mańka próbował zwodem minąć rywala, ale przewrócił się i stracił piłkę.

Dalekie podanie do Świerczoka, ten przejął piłkę, minął obrońcę, ale sędzia dopatrzył się faulu napastnika GKS-u i przerwał akcję.

Strzał z ostrego kąta w wykonaniu Grzeszczyka. Pewna interwencja Wrąbla.

GKS próbuje doprowadzić do wyrównania. Grzeszczyk zagrał do Świerczoka, ten minął obrońcę, ale z obroną jego lekkiego strzału najmniejszych problemów nie miał Wrąbel.

Po wrzutce Radzewicza niepewnie interweniował Wrąbel. Gospodarze pozostali przy piłce, ale akcja zakończyłą się bardzo niecelnym uderzeniem Grzeszczyka.

Indywidualna akcja Świerczoka, który zdecydował się na strzał z 25. metra, ale został zablokowany.

Groźna akcja Olimpii. W sytuacji sam na sam z Florkiem spudłował Michalik.

Kowalski zbyt mocno podał do Grzeszczyka. Od bramki grę wznowił Wrąbel.

Florek naprawił swój błąd sprzed czterech minut. Olimpia wyszła z szybką kontrą, ale golkiper dalekim wyjściem uratował swój zespół przed stratą gola. Bramkarz GKS-u zachował się dużo lepiej niż Szczęsny podczas wtorkowego meczu eliminacji Ligi Mistrzów i wślizgiem wybił piłkę spod nóg rywala.

Gorąco pod bramką GKS-u Tychy! Ogromnie dużo szczęścia miał Florek, który otrzymał podanie, a następnie zaczął podbijać piłkę. Do bramkarza doskoczył Kaczmarek, ale nie zdołał wykorzystać błędu Florka.

Wrzutka Kowalskiego z prawego skrzydła. Piłka trafiła prosto w ręce Wrąbla.

Najgroźniejsza dotychczas akcja Olimpii. W polu karnym piłkę otrzymał niepilnowany Angielski, ale nie zdążył oddać strzału, gdyż sędzia dopatrzył się spalonego.

GKS mógł wyjść z szybką akcją, ale Radzewicz pogubił się przy próbie dryblingu i stracił piłkę.

Świetna akcja GKS-u Tychy. Górkiewicz w polu karnym zwodem minął obrońcę rywali i strzelił tuż obok słupka. Jęk zawodu na trybunach w Tychach.

Gra toczy się głównie w środku boiska. Żadna z drużyn nie ma pomysłu na to, by sforsować defensywę rywali.

Akcja duetu Kowalski - Świerczok. Ten pierwszy próbował dośrodkować ze skrzydła, ale piłka opuściła boisko i od bramki grę wznowił Wrąbel.

Krótko trwał napór tyszan. Olimpia szybko zaczęła kontrolować wydarzenia na boisku i przeszła do ataków.

Dośrodkowujący z rzutu rożnego Grzeszczyk chciał zaskoczyć Wrąbela bezpośrednim strzałem. Golkiper wypiąstkował piłkę na kolejny róg.

GKS Tychy od początku ruszył do ataków. Po wrzutce Kowalskiego piłkę na rzut rożny wybił Zitko.

Piłkarze w końcu pojawili się na boisku.

GKS bedzie grał na biało, Olimpia na zielono. Na trybunach brak zorganizowanej grupy kibicow gości.

Spotkanie poprowadzi Zbigniew Dobrynin (Łódź).

Po czterech kolejkach wyżej w ligowej tabeli sklasyfikowany jest GKS Tychy. Ślązacy w swoim dorobku mają 5 punktów. GKS wygrał derbowe starcie z Górnikiem Zabrze, a do tego odniósł dwa remisy i tylko raz musiał uznać wyższość rywali. Olimpia Grudziądz jeszcze niedawno była outsiderem tabeli, ale po wygranej 3:1 nad Stalą Mielec awansowała na jedenastą pozycję.